Na kogo uważać w zespole Korony Kielce?

Jako pierwszego w naszym zestawieniu prezentujemy zawodnika, który szczególnie dał się we znaki wrocławskiej defensywie. Pavol Stano (na zdjęciu), bo o nim mowa, w ostatnich trzech sezonach trafiał do siatki WKS-u trzykrotnie. Rosły obrońca potrafi świetnie odnaleźć się w polu karnym i znakomicie wykorzystuje swoje warunki fizyczne przy dośrodkowaniach. W końcówce rundy wiosennej trener Korony Leszek Ojrzyński dostrzegł inklinacje do gry ofensywnej Słowaka i zaczął go wystawiać w... ataku. Był to strzał w dziesiątkę, bowiem defensor w swoim debiucie jako napastnik zdobył dwa gole. I choć obecne rozgrywki Stano rozpoczął na swojej nominalnej pozycji, czyli środkowego obrońcy, to i tak wrocławianie muszą mieć się na baczności.

W pięciu ostatnich potyczkach z Koroną mistrzowie Polski zdobyli zaledwie jedno oczko. Ogromna w tym zasługa bramkarza złocisto-krwistych Zbigniewa Małkowskiego. Golkiper w poprzednim sezonie w 26 spotkaniach puścił jedynie 26 bramek, a jego zespół uplasował się w czołówce drużyn z najlepszą defensywą. Wiosną co prawda przeplatał świetne występy z nieco słabszymi, jednak od lat przeciwko Śląskowi prezentuje się bardzo dobrze. Czy i tym razem będzie jedną z barwniejszych postaci Korony?

Nasz trzeci typ to Aleksandar Vuković. Serb, który do Kielc trafił przed trzema laty, jest prawdziwym mózgiem zespołu, a trener Leszek Ojrzyński od niego rozpoczyna ustalanie składu. W poprzednim sezonie pomocnik czterokrotnie zdobywał gole i odnotował cztery asysty (jedną z nich w meczu ze Śląskiem). Szczególnie groźny jest przy stałych fragmentach gry, bowiem potrafi zagrać dokładną piłkę w pole karne niemal co do centymetra i może także bezpośrednio uderzać z dystansu. Mistrzowie Polski nie mogą pozwolić rozwinąć skrzydeł Vukoviciowi, bo gdy Serb złapie wiatr w żagle, cały zespół Korony będzie trudny do zatrzymania.