Na kogo uważać w zespole niedzielnego rywala WKS-u?

W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć legendy Jagiellonii i chyba całej polskiej ligi - Tomasza Frankowskiego (na zdjęciu). Napastnik ten niejednokrotnie udowadniał, że na boisku potrafi być niewidoczny przez 89 minut, by w samej końcówce zadać decydujący cios. W obecnych rozgrywkach ekstraklasy Frankowski trafiał do siatki rywali dwukrotnie, za każdym razem w Warszawie. Dzięki jego bramkom białostoczanie zdobyli w stolicy cztery punkty i jako jedyni pokonali Legię przy Łazienkowskiej. Obrońcy WKS-u - jeśli chcą zachować czyste konto - muszą być uważni przed cały mecz, od pierwszej do ostatniej sekundy.

Kolejnym typowanym przez nas piłkarzem jest Nika Dzalamidze. Gruzin pozyskany przed rokiem z Widzewa Łódź jest jednym z filarów gry ofensywnej Jagiellonii. Bardzo często od niego rozpoczynają się akcje podopiecznych Tomasza Hajty, ale także on sam potrafi zaskoczyć bramkarza rywali kąśliwym uderzeniem. Recepty na poczynania Dzalamidze nie potrafili znaleźć piłkarze Widzewa Łódź, którym pomocnik strzelił dwie bramki w odstępie... kilkudziesięciu sekund!

Jako trzeciego wskazujemy bramkarza Jagiellonii Jakuba Słowika. W pięciu ostatnich potyczkach golkiper ten puścił zaledwie trzy bramki, trzykrotnie zachowując czyste konto. Jego interwencje pomogły białostoczanom wywieźć trzy punkty z Warszawy czy Poznania. Miejmy nadzieję, że w niedzielę napastnicy Śląska znajdą sposób na pokonanie młodego bramkarza Jagi.