Wydarzenia

Nie pomogła gra w przewadze

2009-09-16 13:59:23
W czasie środowych zajęć piłkarze Śląska Wrocław rozegrali grę wewnętrzną.
W potyczce rozegranej na bocznym boisku zmierzyły się dwie drużyny ubrane w żółte i czerwone plastrony. W pierwszej z drużyn znaleźli się teoretycznie najlepsi zawodnicy oraz testowany Eugene Sepuya, który razem z Tomaszem Szewczukiem tworzyli linię napadu.

Trener Ryszard Tarasiewicz miał w czasie zajęć do dyspozycji 24 zawodników, zatem na początku Krzysztof Kaczmarek i Dariusz Góral oglądali z boku grę kolegów. Szkoleniowcy przewidzieli na grę cztery razy po 12 minut.

Żółci szybko objęli prowadzenie za sprawą efektownej główki Piotra Celebana po rzucie rożnym, a przed przerwą na 2:0 podwyższył ładnym uderzeniem z dystansu Sebastian Dudek. Widząc przewagę tego zespołu, trener Tarasiewicz zdecydował, że przeciwnicy zagrają z przewagą jednego zawodnika. Żółci grając jedenastu na dwunastu nadal jednak przeważali – w trzeciej kwarcie na 3:0 podwyższył Janusz Gancrczyk, a w kolejnej padła znów bramka po rzucie rożnym – tym razem celnie główkował Szewczuk.

W ostatnich sekundach meczu Czerwoni mieli rzut rożny, a w pole karne powędrował nawet bramkarz Wojciech Kaczmarek, gdy defensorzy wybili piłkę, większość zawodników liczyła, że mecz się już skończył, tymczasem gwizdek sędziującego kierownika drużyny Zbigniewa Słobodziana milczał. Piłkę przejął Sepuya, popędził kilkadziesiąt metrów i posłał futbolówkę do pustej bramki. Wtedy arbiter zakończył grę.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław