Wydarzenia

Niemiecka organizacja i porządek

2009-07-07 16:24:52
Mecze sparingowe z niemieckimi zespołami pokazały, że nawet trzecioligowe kluby zza naszej zachodniej granicy prezentują się dobrze nie tylko sportowo, ale także organizacyjnie.
Zarówno w przypadku meczu z Carl Zeiss Jena, jak i Rot-Weiss Erfurt, spotkania odbyły się w miejscowościach, w których kibicuje się tym klubom. Dzięki temu miejscowi fani mogli gościć u siebie swoich ulubieńców i na żywo obejrzeć ich grę. Spragnieni futbolowych emocji kibice w sile około 500 osób przybyli na teren obiektów, choć wstęp nie był darmowy. W okolicy zawisły plakaty zachęcające do obejrzenia meczu, a organizatorzy przygotowali specjalne okolicznościowe bilety.

Na każdym meczu obecny był spiker, a przed pierwszym gwizdkiem z głośników - oprócz muzyki - rozbrzmiewały także klubowe hymny. W przypadku meczu z RWE stanowisko spikera była znacznie oddalone od murawy, dlatego też specjalny przedstawiciel klubu z krótkofalówką znajdował się w okolicy ławek rezerwowych, by przekazywać informacje o zmianach w składzie, które szczególnie interesowały przedstawicieli miejscowych mediów. Mecze obserwowali dziennikarze i fotoreporterzy, a do Bad Blankenburg przyjechała nawet telewizja.

Kibice korzystali z licznych punktów gastronomicznych, w których sprzedawcy ubrani byli w klubowe koszulki. Oprócz tradycyjnej kiełbasy z grilla, można było tam kupić także piwo. Na terenie obiektu znajdowali się ochroniarze, którzy nie mieli na sobie jaskrawych kamizelek, lecz jedynie opaski na przedramieniu z napisem „porządkowy”. Nie mieli oni jednak wiele pracy, bowiem w czasie meczu panował całkowity spokój.

Fanów nie zraził także fakt spóźnienia wrocławian na potyczkę z Carl Zeiss z powodu problemów z dojazdem. Przedstawiciele miejscowego klubu szybko zorganizowali mecz młodych adeptów futbolu, dzięki czemu kibice nie nudzili się.

Zarówno w Bad Balnkenburg, jak i w Weissensee, fani po końcowym gwizdku tłumnie ruszyli w kierunku ławki rezerwowych, by poprosić o autograf lub zrobienie sobie wspólnego zdjęcia. Widać było, że nie tylko piłkarze, ale także szkoleniowcy niemieckich zespołów są wśród kibiców bardzo popularni. Ciekawostką jest fakt, że nawet w zespołach trzecioligowych pracuje bardzo rozbudowany sztab trenersko-medyczny, liczący nawet 9 osób.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław