Wydarzenia

Niewykorzystane sytuacje się mszczą (relacja)

2013-09-01 18:48:13
Piłkarze Śląska w niedzielnym meczu z Piastem mieli kilka świetnych, stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola. Wrocławianie wykorzystali jedną z nich i wywieźli z Gliwic tylko remis. Gola dla WKS-u zdobył niezawodny Marco Paixao.
W pierwszej połowie Śląsk był stroną przeważającą, częściej stwarzał zagrożenie pod bramką rywali, ale raził nieskutecznością. Już w 8. minucie brązowi medaliści ekstraklasy powinni objąć prowadzenie - w polu karnym po znakomitym podaniu Marco Paixao znalazł się Sebastian Mila, ale nie opanował piłki. Chwilę potem to kapitan WKS-u podawał, ale niezłej sytuacji nie potrafił wykorzystać Sebino Plaku. Albańczyk miał jeszcze jedną wyśmienitą okazję do zdobycia gola, ale w 21. minucie znajdując się tylko przed bramkarzem Piasta, uderzył wprost w niego.

Miejscowi najgroźniejsze okazje stwarzali po kontratakach. Szanse na otworzenie wyniku miał Bartłomiej Szeliga, ale jego próbę z ostrego kąta bez większych problemów obronił Rafał Gikiewicz. Bramkarz Śląska byłby bezradny w 30. minucie, kiedy do najbliższej odległości strzelał Saba Horvath, ale na szczęście dla wrocławian zawodnik Piasta fatalnie przestrzelił. Pięć minut później gospodarze cieszyli się z prowadzenia, a atak gliwiczan skutecznie wykończył Kamil Wilczek.

Swojego dnia nie miał także Dalibor Stevanović, który przecież w Gliwicach strzelił swojego pierwszego gola dla WKS-u w rozgrywkach ligowych. Słoweniec jeszcze przed przerwą zmarnował sytuację sam na sam, a niedługo po wznowieniu jego potężne uderzenie z dystansu zatrzymało się na poprzeczce.

Przez większość spotkania wrocławianie musieli sobie radzić bez... trenera Stanislava Levego. Czeski szkoleniowiec w 39. minucie zwrócił uwagę sędziemu uwagę na niebezpieczną grę gliwiczan, a ponieważ uczynił to poza strefą ławki rezerwowych, to został odesłany na trybuny.

Miejscowi nie zamierzali spoczywać na laurach i raz za razem nękali wrocławską defensywę kolejnymi atakami. Dużo działo się szczególnie na lewym skrzydle, ale bramkarz Śląska spisywał się już bez zarzutu. Z kolei wrocławianie cały czas dążyli do zdobycia wyrównującego gola. Marco Paixao uderzał jednak zbyt lekko, a Dudu Paraiba niecelnie. "Wejście smoka" mógł zaliczyć Tomasz Hołota, który znalazł się w niezłej sytuacji zaraz po pojawieniu się na murawie, ale i on minimalnie chybił.

Wrocławianie dopięli swego w 75. minucie. Dalibor Stevanović z prawego skrzydła płasko dogrywał w pole karne, a piłkę do siatki z najbliższej odległości wpakował Marco Paixao. To był już dziewiąty gol Portugalczyka w dwunastym meczu w barwach WKS-u.

W końcówce obie strony miały jeszcze okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, ale bramki już nie padły. Ostatecznie Śląsk po niezłym meczu zremisował z Piastem Gliwice 1:1.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)

Bramki:
Wilczek 35 - Paixao 75

Piast: Trela - Klepczyński, Horvath, Polak, Król, Matras, Marc, Szeliga (68 Cicman), Podgórski (90 Dytko), Jurado, Wilczek (83 John).
Śląsk: Gikiewicz - Socha (58 Ostrowski), Grodzicki, Pawelec, Spahić (87 Więzik), Stevanović, Kaźmierczak (69 Hołota), Plaku, Mila, Dudu, Paixao.

Żółte kartki: Polak, Król oraz Socha, Pawelec, Dudu.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 5 126.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław