Wydarzenia

Niezawodny Marco, derby regionu dla wrocławian!

2014-04-26 20:58:29
Śląsk Wrocław pokonał Zagłębie Lubin 1:0 w spotkaniu 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bramkę na wagę niezwykle cennych trzech punktów strzelił Marco Paixao.
Pierwsze spotkanie w rundzie finałowej T-Mobile Ekstraklasy było niezwykle istotne zarówno dla Śląska, jak i dla Zagłębia Lubin. Przykład Podbeskidzia Bielsko-Biała, które wygrało w piątek z Cracovią, pokazał, że wystarczy jedno zwycięstwo, by znacznie poprawić swoją sytuację w tabeli. Szczególnie, kiedy walczy się o pozostanie w gronie najlepszych.

Mecz od samego początku toczył się głównie w środkowej części boiska, ale to wrocławianie częściej stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Dwie dobre okazje miał najlepszy strzelec WKS-u Marco Paixao, ale jego strzał z piątej minuty golkiper lubinian odbił przed siebie, a przy następnej okazji został zablokowany przez jednego z obrońców. Po kwadransie gry na strzał z dystansu zdecydował się Sebastian Mila, ale piłka poszybowała nieznacznie obok słupka.

Zespół Zagłębia został ustawiony bardzo defensywnie, ale nie przeszkadzało to wrocławianom w tworzeniu sobie kolejnych sytuacji bramkowych. W głównych rolach występowali kapitan WKS-u Marco Paixao, Sebastian Mila i Dalibor Stevanović, ale między słupkami świetnie spisywał się Silvio Rodić. Z kolei Miedziowi próbowali grać z kontry i kierować futbolówkę prostopadłymi zagraniami do szybkiego Arkadiusza Piecha, ale defensywa Śląska działała bez zarzutów. Każdorazowo przy podaniu do napastnika, jeden ze stoperów wyprzedzał snajpera Zagłębia i odbierał mu piłkę. W pierwszych 45 minutach zgromadzeni na stadionie widzowie nie oglądali bramek.

Świetnie drugą połowę sobotniego widowiska mógł otworzyć Flavio Paixao. W 49. minucie Dudu Paraiba dośrodkował z lewego skrzydła, piłkę w polu karnym głową zgrał Marco Paixao, a Flavio skiksował z pięciu metrów. Wrocławianie przeważali, ale rywale mądrze się bronili i niewiele wskazywało, że w tym spotkaniu jeszcze padną gole. Oblicza swoich zespołów nie odmienili zmiennicy. W Zagłębiu pojawił się m.in. David Abwo, a w Śląsku Sebino Plaku i Przemysław Kaźmierczak. Warto dodać, że dla tego ostatniego był to powrót po kontuzji i jednocześnie dopiero pierwszy występ w tym roku.

Sytuacja na boisku uległa zmianie w końcówce. W 83. minucie świetną okazję, a wręcz piłkę meczową miał Adrian Błąd. Zawodnik Zagłębia po zespołowej akcji otrzymał piłkę na dziesiątym metrze, ale strzelił wprost w interweniującego Mariana Kelemena. Futbolówka po odbiciu się od Słowaka zmierzała jeszcze do bramki, ale golkiper do spółki z Dudu wybił ją na aut bramkowy. Ta dobra okazja, której lubinianie nie wykorzystali, zemściła się kilka chwil później. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Sebastian Mila dośrodkował z rzutu rożnego, a głową piłkę do siatki wpakował Marco Paixao. Było to już siedemnaste trafienie Portugalczyka w obecnych rozgrywkach.

Niedługo potem sędzia zakończył mecz, a Śląsk wzbogacił swoje konto o bardzo ważne trzy oczka.

Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)

Bramka:
M.Paixao 89

Śląsk: Kelemen - Zieliński, Grodzicki, Kokoszka, Dudu, Hateley, Stevanović (82 Kaźmierczak), Droppa (63 Plaku), Mila, F.Paixao, M.Paixao.
Zagłębie: Rodić - Widanow, Banaś (71 Dzinić), Bilek, Cotra, Błąd, Guldan, Curto (79 Piątek), Kwiek, Przybecki (59 Abwo), Piech.

Żółte kartki: Grodzicki, F.Paixao - Przybecki, Cotra, Kwiek, Widanow.
Sędzia: Jarosław Przybył.
Widzów: 11 156.

Paweł Prochowski
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław