Wydarzenia

NK Polet - Śląsk 0:5 (0:2) - relacja

2010-07-26 14:01:59
W sobotę wrocławianie pewnie pokonali NK Polet, zespół chorwackiej niższej ligi, aplikując rywalem pięć bramek.
Trener Ryszard Tarasiewicz zdecydował, że w związku z zaplanowanymi meczami na sobotę i niedzielę, wszyscy zawodnicy otrzymają szansę gry przez dłuższy okres czasu. Przeciwko Chorwatom zagrał teoretycznie słabszy zespół, w którym szansę pokazania swoich umiejętności otrzymali między innymi Noikola Vujović i Remigiusz Jezierski.

Spotkanie rozegrano na boisku, na którym na co dzień trenują wrocławianie. Dla miejscowego zespołu ten mecz był wielkim wydarzeniem, które mimo niesprzyjającej pogody sprowadziło około 150 widzów. Niektórzy z nich w związku z siąpiącym deszczem postanowili obserwować mecz siedząc w autach zaparkowanych na nasypie za jedną z bramek.

W czasie rozgrzewki problemy zdrowotne zgłosił Tomasz Szewczuk, jednak ostatecznie napastnik był w stanie rozpocząć grę. Wrocławianie od pierwszych minut kontrolowali sytuację na boisku i w 9 minucie wyszli na prowadzenie, po akcji, jaka była wielokrotnie ćwiczona na treningach. Tadeusz Socha włączył się do akcji ofensywnej, odegrał piłkę do nadbiegającego Sebastiana Dudka, a ten ładnym technicznym uderzeniem posłał futbolówkę do siatki.

Wrocławianie próbowali atakować w różny sposób – dobrze funkcjonowała współpraca na skrzydłach pomiędzy obrońcami a pomocnikami, piłkarze WKS-u próbowali także uderzać z dystansu. Okazje na podwyższenie prowadzenia mieli między innymi Szewczuk, Socha, Dudek. Aktywni byli napastnicy, którzy w kilku sytuacjach zostali złapani na minimalnych pozycjach spalonych.

W 30 minucie w polu karnym sfaulowany został Vujović i arbiter podyktował rzut karny, zamieniony na bramkę przez Dudka. Choć rywale tylko kilkukrotnie przedarli się pod bramkę strzeżoną przez Wojciecha Kaczmarka, to widać było w ich grze dużą pasję i zaangażowanie. Chorwaci umiejętnie zagęszczali środkową strefę, byli ruchliwi, dobrze zorganizowani i wygrana nie przyszła wrocławianom łatwo.

Po zmianie stron na placu gry pojawił się Marek Gancarczyk, który zastąpił Ćwielonga, i dysponujący zapasem sił skrzydłowy był pierwszoplanową postacią tej części meczu. Pomocnik zdobył bramkę oraz miał swój udział przy kolejnych dwóch golach.Z dobrej strony pokazał się Szuszkiewicz, który często włączał się do akcji ofensywnych lewą stroną, a także Dudek, który oprócz dwóch goli obsługiwał podaniami napastników.

Wygrana wrocławian mogła być dużo bardziej okazała, bowiem piłkarze WKS-u wypracowali sobie jeszcze sporo dogodnych bramkowych okazji – szanse na trafienia mieli między innymi Szewczuk, Ulatowski, Gikiewicz, Gancarczyk i Jezierski. Bliski szczęścia była także Sztylka, który zdecydował się na strzał z rzutu wolnego, a piłka trafiła w poprzeczkę.

Nie wynik w tym meczu był jednak najważniejszy, tylko realizacja w praktyce schematów ćwiczonych w czasie treningów i patrząc pod tym kontem, spotkanie to można uznać za udane.

NK Polet – Śląsk 0:5 (0:2)
Bramki: Dudek 9, 31-karny, Gancarczyk 56, Gikiewicz 65, Jezierski 67

Śląsk: Kaczmarek – Socha, Łukasiewicz, Sztylka, Szuszkiewicz – Ćwielong (46' Gancarczyk), Ulatowski, Dudek, Vujović (72' Madej) – Szewczuk (63' Gikiewicz), Jezierski (72' Więzik).

Polet: Djurkin - Michael Karlovaciec (46' Novak), Michjel Karlovaciec, Turk, Horvat, Kralj (46' Sobocan), Radiković, Stojko, A. Goricanec, Sardi, D. Goricanec (46' Brezovacki ).
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław