Orest Lenczyk mówi o zgrupowaniu w Spale

O treningach w Spale: Trenujemy przede wszystkim w hali, co nie oznacza, że zawodnicy nie mają zajęć czysto piłkarskich. We wtorek ćwiczyliśmy na głównym boisku trawiastym w Spale, w środę byliśmy na doskonałej sztucznej murawie w Skierniewicach, gdzie rozegraliśmy wewnętrzną gierkę. Staramy się tak pracować i tak urozmaicać ten obóz, by chłopcom nie przyszło do głowy, że są zapaśnikami czy dżudokami, a nie piłkarzami. Mam nadzieję, że to się udaje.

Rozmawialiśmy z piłkarzami o tym, co mają robić zimą, a czego nie, by ta praca, jaką wspólnie wykonaliśmy w ubiegłym roku, nie poszła na marne i byśmy mogli zacząć przygotowania od pewnego pułapu. Po tych pierwszych treningach jestem zadowolony. Wszyscy pracują zgodnie z tym, czego od nich oczekujemy.

Mamy różnorodny materiał, więc dostosowujemy obciążenia pod konkretne możliwości graczy. Zawodnikami kontuzjowanymi zajmuje się dr Ewa Bieć, piłkarze dochodzący do pełnej sprawności kontrolowani są przez asystentów, a drużynę jako całość trenujemy wspólnie.

Oprócz treningów mamy także odprawy. Pracujemy przede wszystkim nad starymi błędami z rundy jesiennej, by wiosną się już nie powtarzały. Jeśli chodzi o nowe rozwiązania taktyczne, to muszę jeszcze wziąć pod uwagę nowych zawodników, którzy dołączyli do kadry.

O sprowadzonym w grudniu Roku Elsnerze: Przed transferem dostałem na jego temat komplet materiałów. Widać było, że jest zawodnikiem przebojowym, walczącym, o dobrych umiejętnościach piłkarskich. Ma także doświadczenie w grze na dwóch, trzech pozycjach, co też miało dla nas duże znaczenie. Czasami podczas ćwiczeń w hali bywa nieco spóźniony, ale to efekt tego, że trenuje tak po raz pierwszy w życiu. Ale na boisku widać, że nie jest to byle kto.

O testowanym Robercie Arzumanjanie: Widać, że coś potrafi. Niebawem kończy się zgoda jego macierzystego klubu na treningi ze Śląskiem i będziemy musieli podjąć ostateczną decyzję. Mam jeszcze kilka dni, by go ocenić.

O ruchach transferowych: Kadrę zamkniemy w ostatni dzień okienka transferowego. Nie można wykluczyć, że do tego czasu ktoś jeszcze do nas dołączy. Nie będzie też tak, że nie będę zainteresowany jakimś zawodnikiem tylko dlatego, że nie przygotowywał się z nami do rundy. W klubie są osoby, które cały czas zajmują się wzmocnieniami.