Wydarzenia

Orest Lenczyk przed meczem z Koroną

2011-04-14 16:07:36
W czwartkowe popołudnie w siedzibie Śląska odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa trenera Oresta Lenczyka.
Orest Lenczyk: Po ostatnim meczu zostało zachowane status quo – jesteśmy na miejscu, które jest jeszcze bezpieczne, ale jest również takie, że trzymając się go jak uchwyt w tramwaju mamy szansę już w kolejnym spotkaniu z Wisłą Kraków grać nie tylko o punkt czy punkty, ale również o to, jaki będzie układ górnej części tabeli.

Mecz z Widzewem był, jaki był. Na pewno nie można mieć do zawodników pretensji jeśli chodzi o ich zaangażowanie. Spotkanie to jednak potwierdziło, że jeżeli rywal przyjeżdża i skupia się przede wszystkim na obronie, to mamy pewien problem z atakiem pozycyjnym. Nie potrafimy grać konsekwentnie i spokojnie na środku boiska. Chcemy za wszelką cenę jednym kopnięciem stworzyć sytuację bramkową. Najczęściej się to nie udaje i potem robi się bieganina na całym boisku, która na pewno ma wpływ na szybkość poszczególnych zawodników w kolejnych fragmentach meczu.

Korona ma w składzie Ediego Andradinę, który nogą potrafi zrobić piłką takie rzeczy, których ręką nie zrobi piłkarz ręczny. Mam na myśli dokładność i korzyść, jaką przynoszą jego drużynie wykonywane przez niego stałe fragmenty gry. Jest też Korzym, który do ataku kielczan wnosi bardzo dużo waleczności. Oceniam, że w ofensywie Korona będzie groźniejszym zespołem niż Widzew.

Do meczu z Koroną przygotowywaliśmy się ze wszystkimi zawodnikami, łącznie z Amirem Spahiciem i Cristianem Diazem. Lekki uraz ma za to Remek Jezierski. Mam nadzieję, że Diaz – odpukać – wystąpi w tym meczu. Troszkę to zmieni naszą grę, przynajmniej chciałbym, aby tak było, bo Diaz jest absolutnie takim zawodnikiem, który potrafi grać w piłkę. Wie, co zrobić z futbolówką i jak w niekonwencjonalny sposób wykorzystać sytuację pod bramką przeciwnika. Mam nadzieję, że wytrwa w zdrowiu do niedzieli.

Co do pozostałych pozycji, to wszystko wskazuje na to, że do gry wróci Tadziu Socha. Nie wiem jeszcze, czy od pierwszej minuty wystąpi Amir Spahić. Analizujemy ostatnie mecze Mariusza Pawelca na lewej obronie i mogę tylko powiedzieć, że nie ma w nich takich negatywów, by skreślać go z gry w niedzielę.

W ostatnich dniach pracowaliśmy trochę inaczej, przede wszystkim dlatego, że następny mecz z Wisłą rozgrywamy już w czwartek. Z kolei potem na potyczkę z Polonią w Warszawie przyjdzie nam czekać aż dziesięć dni, a w międzyczasie piłkarze będą głownie trenować brzuch, a raczej żołądek.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław