![](/strona/files/ftp/ZDJECIA/2012/03_marzec/20120323_lenczyk.jpg)
Orest Lenczyk przed meczem z Lechem
2012-03-23 14:17:06
- Wiem, że Lech w tym roku jeszcze nie strzelił gola, ale cała prawda o formie Kolejorza wyjdzie dopiero podczas meczu - mówi przed niedzielnym spotkaniem w Poznaniu trener Śląska Orest Lenczyk.
Orest Lenczyk: Po niepowodzeniu w Pucharze Polski przygotowujemy się do najbliższych wyjazdowych konfrontacji z Lechem i Polonią. Mamy w pamięci zdecydowane zwycięstwa u siebie z tymi drużynami, ale bierzemy pod uwagę to, że rewanże zawsze są trudne, tym bardziej że zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie nikt nie jest zadowolony z postawy swoich zespołów w lidze.
W sobotę rano wyjeżdżamy do Grodziska Wielkopolskiego. Zabieramy dwudziestu zawodników. Chcemy mieć całą drużynę, ponieważ każdy trening będziemy traktować jako przygotowania nie tylko do spotkania z Lechem, ale i z Polonią.
Z uwagi na kartki w Poznaniu nie wystąpią Jarosław Fojut i Dariusz Pietrasiak. Pojawia się pytanie, jak w tej sytuacji zestawić środek obrony. Graczy na tą pozycję będę wybierał z grupy sześciu, siedmiu zawodników.
Dalibor Stevanović jest już gotowy do gry po chorobie, pod uwagę brany jest również Marek Wasiluk. W niedzielę natomiast na pewno nie wystąpi Piotr Ćwielong, który wciąż dochodzi do siebie po naderwaniu więzadeł.
Wiem, że Lech w tym roku nie strzelił jeszcze bramki. Staram się jednak nie brać pod uwagę problemów naszego rywala. Często bywa, że są to tylko dywagacje, a całą prawda o formie drużyny wychodzi dopiero podczas meczu. Dla nas najważniejsze jest to, że kadra Lecha już od kilku lat jest jak na polską ligę naprawdę mocna.
W sobotę rano wyjeżdżamy do Grodziska Wielkopolskiego. Zabieramy dwudziestu zawodników. Chcemy mieć całą drużynę, ponieważ każdy trening będziemy traktować jako przygotowania nie tylko do spotkania z Lechem, ale i z Polonią.
Z uwagi na kartki w Poznaniu nie wystąpią Jarosław Fojut i Dariusz Pietrasiak. Pojawia się pytanie, jak w tej sytuacji zestawić środek obrony. Graczy na tą pozycję będę wybierał z grupy sześciu, siedmiu zawodników.
Dalibor Stevanović jest już gotowy do gry po chorobie, pod uwagę brany jest również Marek Wasiluk. W niedzielę natomiast na pewno nie wystąpi Piotr Ćwielong, który wciąż dochodzi do siebie po naderwaniu więzadeł.
Wiem, że Lech w tym roku nie strzelił jeszcze bramki. Staram się jednak nie brać pod uwagę problemów naszego rywala. Często bywa, że są to tylko dywagacje, a całą prawda o formie drużyny wychodzi dopiero podczas meczu. Dla nas najważniejsze jest to, że kadra Lecha już od kilku lat jest jak na polską ligę naprawdę mocna.