Ostatni wyjazdowy bój: Legia - Śląsk
2009-01-05 09:03:37
Zespół Śląsk czeka ostatni w rundzie jesiennej mecz wyjazdowy – z Legią Warszawa. Dla wrocławian gra na obcym terenie nie jest jednak straszna. Z ostatnich 4 meczów, tylko jedno zostało rozegrane na stadionie przy ul. Oporowskiej. Spotkanie to nazwać można dodatkowo „upadkiem Twierdzy Wrocław”, gdyż wrocławianie niefortunnie ulegli piłkarzom Piasta 0:1. Bilans tych wyjazdowych jest już za to dodatni. Dwa remisy (kolejno w Poznaniu i Łodzi) oraz wtorkowe zwycięstwo w Chorzowie nad Ruchem, pozwoliły Śląsk na pozostanie w ścisłym kontakcie z czołówką tabeli.
W dniu, gdy padała Twierdza Wrocław, padła również Twierdza Gdańsk, zaś kilka dni później, długo niepokonani na własnym obiekcie, piłkarze Ruchu opuszczali murawę ze spuszczonymi głowami. Jedyną niepokonaną u siebie drużyną Ekstraklasy pozostała zatem warszawska Legia. I właśnie na Łazienkowską wybierają się podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza. Czy w piątek po końcowym gwizdku arbitra legioniści nadal będą nadal niepokonani na własnym stadionie? Legioniści przeżywają ostatnio obniżkę formy. Dwie wyjazdowe porażki (w Bytomiu i Bełchatowie) spowodowały spadek na 5. miejsce w tabeli. Szczególnie ciężko podopiecznym Jana Urbana gra się na wyjazdach, gdzie nie wygrali w 4 ostatnich meczach. Dużo lepiej drużyna aspirująca do mistrzowskiego tytułu radzi sobie na Łazienkowskiej, skąd na tarczy wracały Lechia Gdańsk i Wisła Kraków. Piłkarzom Śląska gra na obcych boiskach jest jednak niestraszna – w 7 meczach tego sezonu w Ekstraklasie przegrali tylko raz… w Warszawie na Konwiktorskiej z Polonią 0:3. Wrocławscy kibice miło wspominają za to ostatnią wyjazdową potyczkę z Legią. W sezonie 2001/02 wrocławianie pokonali Legię 4:3. Wówczas autorem jednej z bramek dla Śląska był, grający do tej pory w koszulce z herbem WKS-u na piersi, Dariusz Sztylka. Jest to jedyny zawodnik, który pozostał w drużynie z ówczesnego składu, jednak z powodu kontuzji w piątek na Łazienkowskiej nie poprowadzi w roli kapitana zespołu do zwycięstwa. Jaki by jednak w piątek nie padł wynik, wrocławianie mogą być pewni, że po 14. kolejce nadal będą zajmować co najmniej 6. miejscu w tabeli Ekstraklasy.