Wydarzenia

P. Barylski: Czuję wielką odpowiedzialność

2010-01-31 13:41:11
- Mieliśmy szczęście, bo nie wyjeżdżając do ciepłych krajów mieliśmy dobre warunki – mówi o zgrupowaniu w Zieleńcu Paweł Barylski, asystent trenera Ryszarda Tarasiewicza. - Mam nadzieję, że temperatura będzie nam sprzyjać też na Cyprze – dodaje.
Czy można porównać trening w czasie letnich przygotowań do sezonu i ten zimowy?
- Jeśli chodzi o objętość treningu, to jest ona większa zimą, bo przerwa w rozgrywkach jest dłuższa, natomiast intensywność jest podobna. Wszystko też jest uzależnione od indywidualnych, aktualnych możliwości zawodnika, do których jest trening dopasowywany. To jest krok naprzód, bo wcześniej musieliśmy stosować metody pośrednie, uśrednione, a teraz możemy już ten trening indywidualizować.

W czasie zgrupowania w Zieleńcu piłkarze chyba nie tylko biegali w terenie?
- Oczywiście, że nie. Zajęcia z piłkami są cały czas prowadzone. Zajęcia piłkarskie odbywają się na hali, jest dużo zajęć na czucie piłki - prowadzenia, podań, żonglerki. Czytałem niedawno artykuł, w którym zarzucano, że Śląsk jako jedyny dopiero drugiego lutego rozpoczyna sparingi. Nam chodzi o to, żeby przygotować odpowiednią bazę, by zawodnicy potem w czasie sezonu mieli mniej urazów.

Piłkarze mówili, że w czasie tych wycieńczających biegów wahadłowych czuli się teraz dużo lepiej, niż rok temu. Rzeczywiście wyniki badań to potwierdzają?
- Widać progres. Rok temu przy pierwszej takiej serii, usłyszałem tyle przekleństw na swój temat, co chyba przez całe życie wcześniej nie słyszałem. Mówili, że wymyślamy nie wiadomo co. Taka była reakcja, bo czuli się fatalnie. To taki trening celowany, w którym wykorzystywane są ich aktualne maksymalne możliwości. Dzisiaj u zawodników, którzy z nami regularnie trenowali te możliwości są większe. Czują się zdecydowanie lepiej, choć wiadomo, że jest to dla nich mordęga, bo są krótkie okresy odpoczynku między kolejnymi biegami. Natomiast tolerancja na taki wysiłek jest większa. Zawodnicy jednak dużo szybciej odpoczywają. Mam nadzieję, że to się jeszcze bardziej przełoży na mecze.

Jaki progres poczynili piłkarze?
- Są gracze, które poczynili bardzo duże postępy – jedni 30 procent, inni 5, ale nie ma graczy, którzy stanęli w miejscu, czy obniżyli swoje parametry. Chwilowo obniżali parametry gracze szczególnie młodzi, bo to było bardzo mocna ingerencja w ich organizm, ale po czasie się zwiększały. Widać, że ten trening daje bardzo dobre efekty, bo wzmacnia mięśnie, dlatego mówimy tutaj o treningu mocy.

Ze zgrupowania wyjechał Krzysiek Wołczek. To efekt tych morderczych treningów?
- To nie jest efekt tych treningów. Krzysiek ma delikatne naciągnięcie, który było wcześniej. Jest to w takim miejscu, że przeszkadza w treningu, dlatego woleliśmy go odesłać do Wrocławia, by trenował z panią doktor, a nie ćwiczył tutaj na wysokich obciążeniach. Ten ból by mu przeszkadzał i wprowadzał złe nawyki. Myślę, że to kwestia paru dni, by doszedł do siebie.

W Zieleńcu piłkarze mają jakieś specjalne menu? Czy kontrolujecie wagę zawodników?
- Menu jest tutaj typowo piłkarskie, natomiast zawodnicy zażywają dodatkowe suplementy, które ordynuje sztab medyczny. Jeśli chodzi o wagę, to jest ona można powiedzieć optymalna. Co do posiłków, to mamy tutaj mięso białe, czyli kurczak, różnego rodzaju wołowinka, uciekamy natomiast od mięsa wieprzowego. Do tego kasza, ryż, surówki, warzywa gotowane. Owoce też są, ale w mniejszym stopniu, bo zawierają więcej cukrów.

Ty także nie oszczędzasz się i biegasz razem z zawodnikami. Ale to chyba z własnej woli?
- Oczywiście, że z własnej woli. Muszę pewne rzeczy zawodnikom pokazywać, a także cierpieć z nimi, by widzieli, że trener się również nie oszczędza. Musimy dawać dobry przykład.

Niedawno startowałeś w maratonie. Szykujesz się na kolejny bieg?
- Startowałem po to, żeby sprawdzić swój organizm. Chciałem zobaczyć ten wysiłek, poznać go, wiedzieć ile trzeba przecierpieć. Teraz zmienię trochę sposób przygotowań, bo mam podobno występować w oldbojach. O ile trener Tarasiewicz wyrazi zgodę, bym mógł wejść na boisko. Oczywiście po wcześniejszym odsiedzeniu pewnego czasu na ławce rezerwowych, bo przy takim gronie zawodników występujących w Śląsku z marszu nie można wejść do drużyny.

Co z zawodnikami, których nie ma w Zieleńcu – Fojutem, Markiem Gancarczykiem, Wołczkiem?
- Będą ćwiczyć według programu indywidualnego, bo będziemy chcieli korzystać z nich w czasie meczów. To na pewno nie jest optymalna sytuacja gdy piłkarze nie przepracują tego okresu, ale są możliwości takiego zawodnika przygotować w troszkę inny, krótszy sposób.

Do Zieleńca dojechał testowany Japończyk, ale to chyba była jego własna inicjatywa?
- Japończyk sam zdecydował, że chce wcześniej przyjechać, by zżyć się z drużyną. Nie znam jego możliwości i trochę ulgowo go traktuję na różnego rodzaju biegach, żeby dmuchać na zimne. Uczestniczy w treningach z mniejszymi obciążeniami, żeby nie zrobić mu krzywdy. Widać, że on jest w treningu, ale nie ma po prostu indywidualnego programu treningów, bo nie dysponujemy badaniami. Na pewno krzywdy mu nie zrobimy, a on zintegruje się z drużyną, a później wystąpi w meczach sparingowych.

Jak porozumiewacie się z nim?
- Trochę angielskiego i mowa ciała. Japońskiego nie znam, może trzeba będzie się podszkolić. Chociaż trener Tarasiewicz zawsze powtarza, że to obcokrajowcy muszą się nauczyć polskiego, skoro chce grać tutaj.

Czy czuje trener na sobie odpowiedzialność za przygotowanie piłkarzy?
- Czuję wielką odpowiedzialność, choć to nie jest tak, że ja układam plan treningów, bo to czyni trener Tarasiewicz. Ja zajmuję się szczegółami, ale nie ukrywam, że są elementy, które ja zaproponowałem i stąd ta odpowiedzialność przed trenerem i zawodnikami.

Czy myślicie już o kształcie kadry, która wyjedzie na Cypr?
- Bardzo ważne będą mecze sparingowe i wtedy podjęte zostaną decyzje personalne. Tam już nie będzie treningów wytrzymałości szybkościowej. Tam będzie praca stricte piłkarska – szybkość, koordynacja, mecze. Do 30 pracowaliśmy krótko, ale intensywnie, a później zostaną nam cztery tygodnie do meczu z Polonią Bytom.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław