Wydarzenia

\"Pasy\" na drodze Śląska

2009-05-20 11:13:15
Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza mieli nieplanowaną, dłuższą przerwę pomiędzy kolejnymi spotkaniami. We wtorek Śląsk miał rozegrać pierwszy mecz półfinałowy z Arką Gdynia, jednak w przykrych okolicznościach, ze względu na żałobę narodową, pojedynek został przełożony. Wrocławianie solidnie przepracowali ten czas i w pełni formy zmierzą w piątek z broniącą się przed spadkiem Cracovią. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwy mecz, bo bardzo im brakuje punktów. Z nami będą grali mecz o życie, ale bardzo chcemy pokazać się z dobrej strony i w końcu wygrać – zapowiada Krzysztof Ulatowski, który niedawno rozegrał dwusetny mecz w barwach WKS-u.
To będzie drugi mecz z rzędu, w którym rywal Śląska zrobi wszystko, by zdobyć komplet punktów. Przed tygodniem przy Oporowskiej ostatniemu w tabeli Górnikowi udało się jedynie zremisować. Cracovia jest przedostatnia i ma tylko dwa oczka przewagi nad zabrzanami. W ostatniej kolejce „Pasy” dostały srogie lanie od Legii Warszawa, która wygrała 4:0, a trzy gole w pierwszej połowie zdobyła w ciągu 11 minut. – To nas zabolało. Zapominamy jednak o tym i teraz liczy się tylko mecz ze Śląskiem – mówi były piłkarz WKS-u Paweł Sasin. We Wrocławiu wszyscy mile go wspominają – to właśnie tutaj Sasin dał się poznać jako zawodnik szybki i dobrze wyszkolony technicznie. Sentymentów na boisku jednak nie będzie, bo jego nowy zespół z nożem na gardle rozpaczliwie próbuje utrzymać się w lidze. Sasin do Cracovii przeszedł w przerwie zimowej i obok powracającego do Ekstraklasy Bartosza Ślusarskiego jest największym wzmocnieniem kadry trenera Artura Płatka. Wrocławianie w tym sezonie z „Pasami” grali już trzy razy. Dwukrotnie w fazie grupowej Pucharu Ekstraklasy lepszy okazał się Śląsk. W zmaganiu ligowym przy Oporowskiej padł zaskakujący remis 1:1 i podopieczni trenera Tarasiewicza na pewno będą chcieli odebrać stracone u siebie punkty. – W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo, niezależnie od tego, czy mecz odbywa się u nas, czy na wyjeździe – zapowiada Jarosław Fojut, który we Wrocławiu zadomowił się dopiero zimą, więc nie miał jeszcze okazji zmierzyć się z Cracovią. Do kadry Śląska na mecz z „Pasami” powrócił Tomasz Szewczuk, którego zabrakło w spotkaniu z Górnikiem ze względu na przeziębienie. Najlepszy strzelec WKS-u w tym sezonie zdobył w Ekstraklasie sześć goli, ale po piętach depcze mu lider wrocławskiej drużyny Sebastian Mila z pięcioma trafieniami. Ci dwaj zawodnicy będą mieli okazję do polepszenia swojego konta bramkowego, o ile wrocławianom uda się po raz dziewiąty w historii z Cracovią wygrać. W Ekstraklasie Śląsk z „Pasami” przegrał trzykrotnie, dwa razy padał remis. Na stadionie przy ulicy Kałuży lepsi do tej pory okazywali się gospodarze – z siedmiu spotkań WKS wygrał dwa, tyle samo meczów zakończyło się podziałem punktów. Śląsk nie może jednak obawiać się przedostatniej drużyny w tabeli i może wrócić z Krakowa bogatszy o trzy punkty, których wrocławianie nie zdołali zdobyć w czterech ostatnich kolejkach. Cracovia Kraków – WKS Śląsk Wrocław 17 kwietnia, godz. 17:45 Stadion przy ulicy Kałuży
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław