Patryk Misik: Boże Narodzenie w Kanadzie
2013-12-20 15:01:59
Kontynuujemy nasz przedświąteczny cykl, w którym zagraniczni piłkarze Śląska Wrocław opowiadają o Bożym Narodzeniu w swoim kraju. Dziś odwiedzamy Patryka Misika, kanadyjskiego zawodnika WKS-u.
Patryk urodził się i wychował w Kanadzie, jednak jego rodzice do Kraju Klonowego Liścia wyjechali w wieku dwudziestu lat. W związku z tym Patryk wraz z rodziną obchodzą Boże Narodzenie zgodnie z polską tradycją.
- Moje Święta niczym nie różnią się od tych obchodzonych w Polsce. Spędzam je zawsze wspólnie z rodziną. Jestem jeszcze młody, dlatego nie wyobrażam sobie, abym w tym okresie mógł być sam. Uwielbiam ten czas, bowiem chwile spędzone z najbliższymi są dla mnie bardzo ważne. Co więcej, w Kanadzie mieszkają także moi dziadkowie, dlatego razem z rodzicami jeden dzień Bożego Narodzenia zawsze spędzamy u nich - mówi 19-letni Kanadyjczyk z polskim paszportem.
Kanada podzielona jest na dwa duże regiony. Inaczej Święta Bożego Narodzenia celebrują osoby zamieszkałe w części angielskiej, a inaczej ci, którzy mieszkają w części francuskiej.
- Dla większość Kanadyjczyków Święta Bożego Narodzenia zaczynają się nie jak u nas, 24 grudnia, ale dzień później. Kiedy my celebrujemy Wigilię, dla obywateli Kanady zamieszkujących część angielską jest to normalny dzień pracy. Inaczej do tego podchodzą ci, którzy mieszkają w części francuskiej, gdyż z kolei oni bardzo dużą uwagę przywiązują do tradycji wigilijnej oraz do wspólnej uroczystej mszy świętej i rodzinnej kolacji - kontynuuje młodzieżowy reprezentant Kanady.
- Jeśli chodzi o tradycyjne bożonarodzeniowe potrawy to w odróżnieniu od Polski, w Kanadzie je się mięso. Jednak u nas w domu o przygotowanie potraw dbają mama z babcią, dlatego na wigilijnym stole znajdują się tylko i wyłącznie tradycyjne polskie posiłki: barszcz z uszkami, ryba czy pierogi. Nie brakuje także prezentów, które są nieodłączną częścią naszego świętowania - kończy Patryk Misik, który po wielu miesiącach rozłąki z najbliższymi przerwę zimową spędzi w rodzinnym domu w Kanadzie.
- Moje Święta niczym nie różnią się od tych obchodzonych w Polsce. Spędzam je zawsze wspólnie z rodziną. Jestem jeszcze młody, dlatego nie wyobrażam sobie, abym w tym okresie mógł być sam. Uwielbiam ten czas, bowiem chwile spędzone z najbliższymi są dla mnie bardzo ważne. Co więcej, w Kanadzie mieszkają także moi dziadkowie, dlatego razem z rodzicami jeden dzień Bożego Narodzenia zawsze spędzamy u nich - mówi 19-letni Kanadyjczyk z polskim paszportem.
Kanada podzielona jest na dwa duże regiony. Inaczej Święta Bożego Narodzenia celebrują osoby zamieszkałe w części angielskiej, a inaczej ci, którzy mieszkają w części francuskiej.
- Dla większość Kanadyjczyków Święta Bożego Narodzenia zaczynają się nie jak u nas, 24 grudnia, ale dzień później. Kiedy my celebrujemy Wigilię, dla obywateli Kanady zamieszkujących część angielską jest to normalny dzień pracy. Inaczej do tego podchodzą ci, którzy mieszkają w części francuskiej, gdyż z kolei oni bardzo dużą uwagę przywiązują do tradycji wigilijnej oraz do wspólnej uroczystej mszy świętej i rodzinnej kolacji - kontynuuje młodzieżowy reprezentant Kanady.
- Jeśli chodzi o tradycyjne bożonarodzeniowe potrawy to w odróżnieniu od Polski, w Kanadzie je się mięso. Jednak u nas w domu o przygotowanie potraw dbają mama z babcią, dlatego na wigilijnym stole znajdują się tylko i wyłącznie tradycyjne polskie posiłki: barszcz z uszkami, ryba czy pierogi. Nie brakuje także prezentów, które są nieodłączną częścią naszego świętowania - kończy Patryk Misik, który po wielu miesiącach rozłąki z najbliższymi przerwę zimową spędzi w rodzinnym domu w Kanadzie.