Paweł Barylski ukończył Maraton Wrocław!

- Jestem zadowolony. Biegło mi się bardzo dobrze, podczas trasy ani razu nie dopadł mnie kryzys. Później było nieco gorzej, dlatego szybko wróciłem do domu, żeby się przespać i zregenerować siły - śmieje się Paweł Barylski.

Szkoleniowiec zameldował się na mecie jako 296 biegacz. To doskonały wynik - do Maratonu zgłosiło się aż 1940 uczestników, a morderczy dystans pokonały 1733 osoby.

- Po raz pierwszy w życiu przebiegłem tak długą trasę. Przygotowywałem się do Maratonu wiele miesięcy. Zacząłem jeszcze zimą, podczas obozu na Cyprze. Czasami zdarzało się, ze najpierw biegałem z naszymi piłkarzami podczas porannych ćwiczeń, a wieczorem robiłem jeszcze ok. 20 kilometrów - opowiada drugi trener Śląska.

Barylski na razie nie wie, czy w przyszłości znowu weźmie udział w Maratonie.

- Przebiegnięcie tej trasy było jednym z celów, które sobie kiedyś postawiłem przed samym sobą. Udało się i dlatego jestem bardzo zadowolony. Przy okazji udowodniłem sobie i naszym piłkarzom, że jak się czegoś bardzo chce, to można to osiągnąć ciężką pracą. O to też mi chodziło. Dzięki temu od dzisiaj będę miał kartę przetargową w rozmowach z zawodnikami Śląska - mówi ze śmiechem najbliższy współpracownik Ryszarda Tarasiewicza.

Pawłowi Barylskiemu serdecznie gratulujemy tego wyjątkowego osiągnięcia i życzymy następnych sukcesów!