Wydarzenia

Pawełek: Zrobić wszystko, by nie powtórzyć błędów

2014-07-27 13:20:18
Mariusz Pawełek zadebiutował wczoraj w barwach Śląska. Doświadczony golkiper z pewnością nie jest jednak ze swojego premierowego meczu zadowolony. - Nie chcę teraz za bardzo roztrząsać tego spotkania, bo w obliczu takiego wyniku musimy przeanalizować je na spokojnie, w rzeczowy sposób - mówił chwilę po końcowym gwizdku bramkarz WKS-u.
Zaliczyłeś debiut w Śląsku, ale na pewno nie możesz być z niego zadowolony.
No tak, nikt się nie spodziewał, że boiskowe wydarzenia tak się potoczą i będę musiał wejść do bramki. Nie wiem jak dokładnie wyglądała sytuacja z Wojtkiem, czy dotknął piłki ręką, czy nie - będziemy to mogli ocenić w domu i poddać analizie. W każdym razie, zadebiutowałem w barwach Śląska i na pewno nie był to debiut udany. Dostaliśmy lanie, choć wydaje mi się, że dorobek strzelecki Pogoni jest jednak zbyt wysoki, jak na to, co zaprezentowała ta drużyna. Musimy teraz jak najszybciej się pozbierać, wyłapać błędy, które popełniliśmy i zrobić wszystko, żeby się więcej nie powtórzyły.

Jak możesz ogólnie ocenić to spotkanie? Pogoń była dziś naprawdę taka mocna?
To raczej my zagraliśmy dziś wyjątkowo słabo. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce, zbyt łatwo oddawaliśmy prawo prowadzenia gry gospodarzom. W prosty sposób oddawaliśmy futbolówkę graczom Pogoni, którzy potrafili nasze głupie błędy zamienić na sytuacje bramkowe i zdobyte gole. Tyle na gorąco, nie chcę teraz za bardzo roztrząsać tego spotkania, bo w obliczu takiego wyniku musimy przeanalizować je na spokojnie, w rzeczowy sposób. Tylko tak będziemy mogli zadbać o to, by znacząco poprawić naszą grę. Mamy świetnych ludzi w sztabie trenerskim, od których usłyszymy teraz pewnie kilka gorzkich, ale konstruktywnych słów.

Wszedłeś na boisko w trudnym momencie i chwilę po tym od razu straciliśmy czwartego gola. Dało się zrobić coś więcej, by tej bramce zapobiec?
Nie wiem czy strzelec gola dla Pogoni, w momencie uderzenia z rzutu wolnego nie był za murem na pozycji spalonej. Jednak straciliśmy tę czwartą bramkę i tak naprawdę chcieliśmy już jak najszybciej skończyć ten mecz, w którym praktycznie nic nam nie wychodziło.

W obliczu czerwonej kartki Wojtka Pawłowskiego, najbardziej prawdopodobne jest, że w meczu z Zawiszą staniesz między słupkami od pierwszej minuty. Jak czujesz się przed tą szansą?
Jeszcze nie możemy powiedzieć na sto procent, że trenerzy mnie wytypują do pierwszego składu. Mam teraz tydzień, by sobie to miejsce na placu gry wywalczyć. Postaram się ze wszystkich sił, żeby zasłużyć sobie na grę w tym meczu i by swoja postawą naprawdę pomóc drużynie.

Piotrek Celeban został przez szczecińską publiczność przywitany naprawdę nieprzyjaźnie. Nie boisz się reakcji kibiców, gdy będziemy grali w Krakowie lub Warszawie?
W takich sytuacjach już nic mnie nie rusza. Przyzwyczaiłem się do tego, że piłkarscy kibice często potrafią przekraczać granice kultury osobistej. Trzeba po prostu być ponad tym, nie wolno dawać chamom satysfakcji i przejmować się ich zachowaniem. Piotrek doskonale to rozumie i na pewno nie będzie rozpamiętywał dzisiejszych zaczepek.

Rozmawiał: Mateusz Kondrat
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław