Wydarzenia

Pawłowski: Nie pamiętam, kiedy rywal strzelił nam gola

2014-07-24 14:41:13
- Ciężko mi sobie przypomnieć, kiedy straciliśmy bramkę po strzale rywala. Mała ilość traconych goli świadczy o dyscyplinie i porządku w naszej grze - mówi trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski.
Na konferencję prasową przed meczem z Pogonią Szczecin trener Tadeusz Pawłowski przybył z Sebastianem Milą. Jak szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych zapatruje się na sobotni pojedynek? - Spotkanie z Pogonią jest jak każdy ligowy mecz - nic się nie zmienia, chcemy jak najlepiej zagrać i osiągnąć jak najlepszy wynik. Pogoń wygrała pierwszy mecz na bardzo ciężkim terenie w Bielsku - szacunek dla nich za to i gratulacje. Patrzymy jednak na siebie. Pokonaliśmy ostatnio Ruch - bardzo solidną drużynę i jesteśmy na pewno gotowi na to spotkanie - mówi opiekun WKS-u. - Ciężko mi sobie przypomnieć, kiedy straciliśmy bramkę po strzale rywala. Mała ilość traconych goli świadczy o dyscyplinie, porządku w naszej grze. Jako trener wolę wynik 1:0 niż 5:4, bo takie rezultaty świadczą o tym, że każdy wie, co robić na boisku, że wszyscy pracują i w ataku i w obronie - dodaje Tadeusz Pawłowski.

Sobotnie spotkanie w Szczecinie będzie drugą konfrontacją WKS-u w bieżącym sezonie. W inaugurującym rozgrywki spotkaniu z Ruchem Chorzów wrocławianie zaprezentowali się bardzo dobrze, co ucieszyło trenera Pawłowskiego. - Myślę, że Ruch był dobrym przeciwnikiem, bo nie dał nam grać tego, co chcemy. Pochwaliłem swoich zawodników - grali konsekwentnie i byli zdyscyplinowani. Ruch miał przewagę optyczną, ale poza sytuacją z 1. minuty nie stworzyli sobie wiele szans, a w drugiej połowie my kontrolowaliśmy mecz - zaznacza szkoleniowiec.

Bardzo dobre recenzje za pierwszy mecz sezonu zebrał Sebastian Mila, który zdobył w tym spotkaniu gola. Pomocnik WKS-u wystąpił w starciu z Ruchem w bardzo ofensywnej roli, nieraz zastępując w pierwszej linii Flavio Paixao. Jak w tym systemie gry czuje się sam zawodnik? - System nie jest do końca taki, że jestem wysuniętym napastnikiem. Trener nam wytłumaczył, w którym momencie mam się zmieniać z Flavio, który ma grać w ataku, a który bardziej z tyłu. Przy naszym stylu gry, łatwiej jest przystosować się do tej pozycji i dzięki wskazówkom trenera mogę przyznać, że dobrze się na niej czuję - dodaje pomocnik zielono-biało-czerwonych.

Rewelacyjne zawody w starciu z Ruchem rozegrał również Robert Pich. Opiekun Śląska Wrocław bardzo liczy na postawę słowackiego skrzydłowego. - Powiedziałem Robertowi, że mam do niego zaufanie. Pokazałem, że mam cierpliwość, a on to oddaje i bardzo się cieszę, że tak jest. Zawodnik potrzebuje czasem i pół roku na zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Chodzi teraz o to, żeby potwierdzał swój potencjał, żeby ok. 75% meczów jesienią zagrał dobrze. To będzie oznaczało, że ustabilizował swoją formę i spełnia nasze oczekiwania. Na pewno pomogło mu wsparcie kolegów z drużyny, szczególnie Lukasa Droppy. Śmiejemy się, że został jego menedżerem. Lukas się nim zajmuje, pilnuje go i to daje efekt - z uśmiechem na twarzy podsumowuje trener Tadeusz Pawłowski.

Mecz z Pogonią Szczecin może być również okazją do zaprezentowania nowego ustawienia wrocławskiego zespołu. W obliczu dużej liczby klasowych środkowych obrońców, trener Pawłowski rozważa nawet przejście na taktykę z trzema defensorami. - Mamy wizję na ten mecz, rozważałem, by zacząć grać trójką obrońców - to teraz modne, mamy ludzi pasujących do tego systemu. Potrzeba troszkę cierpliwości, żeby to skomponować, aby muzyka grała ze słowami. Uważam, że takie przejście na system gry z trójką defensorów jest bardzo proste. Pracując w akademii z meczu na mecz przestawiałem to ustawienie. Mamy 3 środkowych obrońców - Pawelec, Celeban, Grodzicki. Oni zostają na swoich pozycjach, a dzięki temu my mamy więcej pola na manewry na bokach - rozważa opiekun WKS-u, dodając: - Jeśli jeszcze nie w Szczecinie, to może już w sparingu z Borussią wypróbujemy to ustawienie.

Jędrzej Rybak
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław