Wydarzenia

Pechowa trzynastka

2021-03-13 13:17:00
Wiceliderki Ekstraligi, TME UKS SMS Łódź, okazały się lepsze od zawodniczek Śląska Wrocław w 13. kolejce sezonu. Wygrana 4:0 sprawia, że łodzianki mają już 6 punktów przewagi nad zespołem Piotra Jagieły.
Spotkanie w Łodzi miało duże znaczenie dla układu czubka tabeli. Wicelider podejmował bowiem 4. zespół ligi. Faworytem meczu były gospodynie, które jesienią wygrały we Wrocławiu 2:1 i wydają się chyba jedynym zespołem, który może spróbować pokrzyżować plany zdobycia mistrzostwa Polski przez liderujących Czarnych Sosnowiec. Drużyna Śląska wielokrotnie pokazywała już jednak wielką wolę walki i duże umiejętności, więc sobotnie starcie zapowiadało się bardzo ciekawie.
 
Pierwsze minuty meczu należały do zawodniczek z Łodzi, sporo pracy - choć głównie z dośrodkowaniami i zagraniami w pole karne - miała Bocian. Bramkarka Śląska spisywała się jednak bez zarzutu. Z czasem podopieczne trenera Jagieły zaczęły częściej przedostawać się pod bramkę rywalek. W jednej z akcji były bardzo blisko wywalczenia rzutu karnego po zagraniu ręką jednej z przeciwniczek. Arbiter spotkania nie wskazała jednak na "wapno". Groźnie zrobiło się również po strzałach Jurczenko i Wróblewskiej, ale nie udało się otworzyć wyniku spotkania.
 
Im bliżej końca pierwszej połowy, tym większe problemy sprawiał wrocławiankom wysoki pressing zespołu UKS SMS. W 35. min po pięknym przyjęciu piłki okazję bramkową stworzyła sobie Jedlińska, której nie zdołała zablokować Dudziak. Piłka po precyzyjnym strzale z powietrza wylądowała w siatce tuż obok słupka, nie dając Bocian większych szans na interwencję. W ostatniej akcji pierwszej połowy Jedlińska mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak spudłowała w dogodnej sytuacji.
 
Na drugą połowę zespół WKS wyszedł z jedną zmianą w składzie. Homę zastąpiła Martyna Buś. Wrocławianki chciały ruszyć do odrabiania strat, tymczasem już w 49. min musiały ponownie wyciągać piłkę z siatki. W wielkim zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazła się Gąsieniec, która dopadła do piłki po zablokowanym strzale Jedlińskiej i płaskim uderzeniem podwyższyła prowadzenie gospodyń.
 
Piłkarki Śląska miały duże problemy ze sforsowaniem pressingu rywalem, zbyt często tracąc piłkę w początkowej fazie akcji, jeszcze na własnej połowie, a nawet w okolicach pola karnego. Przewaga łodzianek zwiększyła się jeszcze w 65. min, kiedy to kolejną świetną akcję w tym meczu przeprowadziła Jedlińska, wyłożyła piłkę do Grzybowskiej, a ta tylko dopełniła formalności. Wynik meczu w 82. min ustaliła Rędzia, zdobywając bramkę po pięknej indywidualnej akcji.
 
Na domiar złych informacji kwadrans przed końcem meczu boisko musiała opuścić kontuzjowana Iwaśko. Mamy nadzieję, że najlepszej (ex aequo z Wróblewską) strzelczyni WKS-u nic się nie stało i szybko zobaczymy ją ponownie na murawie!
 
Porażka mocno oddala wrocławianki od drugiego miejsca, ale nie przekreśla szans drużyny Śląska nawet na medal. By utrzymać miejsce w czołówce tabeli i powalczyć o pierwszą trójkę, trzeba jednak wygrywać. Szansa na kolejne trzy punkty w następną niedzielę, 21 marca. Piłkarki z Wrocławia podejmą zespół AZS UJ Kraków. Głowy do góry i gramy dalej!


TME UKS SMS Łódź - Śląsk Wrocław 4:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Jedlińska 35'
2:0 - Gąsieniec 49
3:0 - Grzybowska 65'
4:0 - Rędzia 82'

SMS Łódź: Szperkowska - Enjo, Kurzawa, Konat, Zieniewicz - Zbyrat (67' Sokołowska), Rędzia (86' Malesa), Achcińska (77' Markushevskaya), Grzybowska, Gąsieniec (77' Glinka) - Jedlińska (81' Krezyman)
Śląsk: Bocian - Korda, Tracz, Dudziak, Turowska (60' Krysman) - Homa (46' Martyna Buś), Wróblewska, Kulig, Jurczenko (67' Żurek), Marcelina Buś (81' Pompa) - Iwaśko (74' Przelicka)

Sędzia: Sylwia Biernat
Żółte kartki: Kurzawa, Zieniewicz - Jurczenko, Iwaśko, Korda, Dudziak
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław