Wydarzenia

Piątkowa prasa o Śląsku Wrocław

2014-02-21 11:28:37
Piątkowe gazety przynoszą przede wszystkim dawkę informacji o niedzielnym meczu Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów.
„Faworytem jest Śląsk” - o niedzielnym spotkaniu WKS-u z Ruchem Chorzów pisze dzisiejszy Sport i zamieszcza wywiad z trenerem Ruchu Janem Kocianem, który za faworyta uważa wrocławian. „Z perspektywy siedmiu pierwszych kolejek ligowych nastąpił sensacyjny zwrot w dokonaniach jedenastek z Wrocławia i Chorzowa. Po siedmiu kolejkach oba zespoły miały odpowiednio 10 i 6 punktów na koncie, przy czym bilans bramkowy Ruchu był istnym koszmarem w porównaniu do dodatnich bramkowych statystyk Śląska. Wtedy jednak chorzowian objął Słowak Jan Kocian, dokonując cudownej metamorfozy Niebieskich. (…) Dziś Śląsk jest na trzynastym miejscu w tabeli, traci do piątego Ruchu jedenaście punktów i bliżej wrocławianom do strefy spadkowej, nad którą mają tylko cztery „oczka” przewagi, niż do grupy mistrzowskiej, do której brakuje im sześciu punktów. Dlatego warunkiem absolutnie koniecznym na przedłużenie nadziei na awans do czołowej ósemki ekstraklasy jest pokonanie w niedzielę Ruchu. (…) - Co podpowiada matematyka? Matematyka każe wygrywać… wrocławianom - mówi Jan Kocian. (…) - Śląsk jest pod taką presją, że musi z nami wygrać. Jednak nawet w tym kontekście gospodarze są faworytem meczu z nami. (…) Zmorą gospodarzy są kontuzje ich czołowych zawodników: Kaźmierczaka, Hołoty, Pawelca… - Mimo to uważam, że jest to nadal silny zespół. Ma wielu zawodników, którzy grali w silnych klubach, w reprezentacjach, wyróżniają się w lidze - kontynuuje trener Ruchu”.

„Francuz i Fin jadą do domu, Droppa przekonał Levego” - wspomina Gazeta Wrocławska. „Z czwórki testowanych zawodników najbliżej Śląska jest Lukas Droppa. Wciąż nie zapadła decyzja w sprawie obrońcy Juana Calahorro. Czech Lukas Droppa przekonał do siebie trenera Stanislava Levego i jeśli tylko pozytywnie przejdzie testy medyczne, to podpisze kontrakt ze Śląskiem Wrocław. 24-latek ostatnio był piłkarzem Banika Ostrawa. Jest defensywnym pomocnikiem. Zatrudnienie piłkarza na tę pozycję stało się niezbędne po tym, jak najpierw na minimum sześć tygodni z powodu kontuzji wypadł Tomasz Hołota, a potem tuż przed meczem z Lechem Poznań urazu kolana doznał Przemysław Kaźmierczak. (…) Z Wrocławia wyjeżdżają za to Francuz Allan Kimbaloula oraz Fin Roope Riski. Tym sposobem WKS wciąż pozostał z jednym napastnikiem i dwoma skrzydłowymi. (…) - Jak już wielokrotnie wspomniałem, nie szukamy uzupełnień kadry, ale piłkarzy, którzy będą w stanie szybko wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie - tłumaczy trener Stanislav Levy. (…) Wciąż są szanse, że w niedzielnym meczu z Ruchem Chorzów zagra Flavio Paixao. Okienko transferowe w Polsce zamyka się z końcem lutego”.

O sportowym wyzwaniu skierowanym do kibiców Śląska pisze Gazeta Wyborcza. „Zmierz się z Marco Paixao. Śląsk postanowił pomysłowo wykorzystać modę na rzucanie sobie przez internautów wyzwań na Facebooku. Wrocławscy zawodnicy wykonują różne zadania piłkarskie, prezentują z nich wideo, a do zabawy zapraszają kolejnych graczy i kibiców. Moda na tego typu rywalizację przyszła do nas z Kanady. (…) Przedstawiciele Śląska postanowili inteligentnie tę modę wykorzystać i wymyślili prostą zabawę dla piłkarzy oraz kibiców. Nosi ona nazwę „Wyzwanie Śląska”. W skrócie polega na tym, że dany zawodnik prezentuje na wideo umiejętności piłkarskie, a do wykonania podobnego zadania typuje kolejnych kolegów oraz fanów drużyny. Dodatkowo gracz zaprasza na najbliższy mecz, obecnie niedzielne spotkanie z Ruchem Chorzów. W Śląsku łańcuszek rozpoczął Tadeusz Socha, który wykonał 20 żonglerek. Kolejny był Marco Paixao, który dołożył do tego kilka pompek i zaprosił do zabawy Flavio Paixao oraz Lubosa Adamca. Dla fanów, którzy zdecydują się wziąć udział w zabawie, klub przewiduje nagrody”.

„Zagra przeciwko kumplom” - czytamy w Fakcie. „W Chorzowie spędził prawie pięć lat. Z zespołem Ruchu odnosił największe sukcesy w karierze, jak wicemistrzostwo czy finał rozgrywek o Puchar Polski z 2012 roku. W niedzielę (godz. 18) Rafał Grodzicki stanie naprzeciwko swoich byłych kolegów. Po kontuzji Mariusza Pawelca Grodek zagra przeciwko Ruchowi w pierwszym składzie. Jedno jest pewne: jego dawni koledzy niczym go w niedzielę nie zaskoczą”.

„Kokos musi uważać” - także informuje Fakt. „Adam Kokoszka ma 11 żółtych kartek. Przeciwko Ruchowi zapewne znów zagra jako defensywny pomocnik, ale musi uważać. Jeśli znów zostanie ukarany przez sędziego opuści dwa kolejne mecze Śląska. Kokos to jeden z najważniejszych zawodników Stanislava Levego i jego absencja znacząco wpłynie na boiskowe poczynania zespołu”.

„Czecho-słowacki pojedynek” - o niedzielnym meczu rozpisuje się także dzisiejszy Przegląd Sportowy. „Półtora roku temu to Jan Kocian, nie Stanislav Levy, mógł zostać następcą Oresta Lenczyka w Śląsku. Kilkanaście miesięcy później Słowak, debiutując na ławce w Ruchu, na dzień dobry grał z drużyną Czecha. W niedzielę ich drogi skrzyżują się po raz kolejny. Który dokładnie? Któż to może zliczyć… Trenerzy Ruchu i Śląska to koledzy z boiska. Są rówieśnikami, a w latach 1984-88 wspólnie grali w reprezentacji Czechosłowacji. (…) Co ciekawe, końce ich kariery piłkarskiej i początki trenerskiej wyglądały podobnie. Obecny szkoleniowiec Śląska wyjechał ze swojego ukochanego Bohemiansu Praga do Niemiec, gdzie w latach 90. kończył karierę w TeBe Berlin. Z kolei Kocian mniej więcej w tym samym czasie zamienił Duklę Bańska Bystrzyca na FC St. Pauli. Gdy wzięli się za trenerkę, po jakimś czasie trafiali do Bundesligi jako asystenci - Levy w Hannover 96, Kocian w 1. FC Koln i Eintrachcie Frankfurt. (…) - Levy ma indywidualności, jak Marco Paixao czy Sebastian Mila, a my stawiamy na grę zespołową. W sobotę faworytem jednak będzie Śląsk. W końcu gra u siebie - ostrożnie przewiduje Kocian.


Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław