Wydarzenia

Piękna seria trwa: Śląsk - Widzew 2:2!

2011-04-09 23:41:10
Cóż za emocje przy Oporowskiej! Komplet publiczności obejrzał czternaste z rzędu spotkanie Śląska bez porażki. Wrocławianie gola na wagę remisu zdobyli w doliczonym czasie gry po rzucie karnym wykonywanym przez Sebastiana Milę.
Trener Orest Lenczyk po raz kolejny zmienił ustawienie w stosunku do poprzedniego spotkania, ale tym razem był do tego zmuszony. Ze względu na chorobę Tadeusza Sochy na prawą obronę cofnięty został Marek Gancarczyk, a jego miejsce w pomocy zajął Waldemar Sobota. W ataku Łukasza Gikiewicza zastąpił Remigiusz Jezierski.

Doświadczony napastnik od początku tego meczu było bardzo aktywny i to dzięki niemu Śląsk wywalczył dwa rzuty wolne tuż przed polem karnym. W 5 minucie mocny strzał Przemysława Kaźmierczaka pewnie chwycił Maciej Mielcarz, a chwilę później uderzenie Waldemara Soboty zostało zablokowane. To były jedyne okazje wrocławian w pierwszej połowie do wyjścia na prowadzenie. Obie drużyny nie forsowały tempa, skupiając się przede wszystkim na skutecznym powstrzymaniu akcji ofensywnych rywala.

Po przerwie lepiej prezentowali się piłkarze Widzewa, głównie dzięki wprowadzonemu Nice Dzalamidze. To po akcjach Gruzina przyjezdni na początku drugiej połowy seryjnie wykonywali stałe fragmenty gry. W 55. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w pole karne najwyżej wyskoczył Sebastian Madera, który głową pokonał Mariana Kelemena. Chwilę później mogło być już 2:0, ale po pięknym strzale Darvydasa Sernasa zza pola karnego piłka odbiła się od poprzeczki i wróciła w pole gry.

W 63 minucie Marek Gancarczyk włączył się do akcji ofensywnej, zdecydował się na strzał z kilkunastu metrów, ale Maciej Mielcarz zdołał sparować piłkę na rzut rożny, po którym niecelnie uderzał Dariusz Sztylka. Po akcji Dzalamidze z 73 minuty Śląsk znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Gruzin pomimo asysty kilku obrońców zdołał przedrzeć się w polu karnym i bez problemu pokonać Kelemena.

Piłkarze Śląska grali jednak do końca – w 84 minucie Łukasz Madej zdobył gola kontaktowego, ale wrocławianie długo nie mogli ponownie zagrozić bramce Widzewa. Kiedy wydawało się, że seria wrocławian bez porażki została zakończona, Wojciech Szymanek sfaulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Madeja i sprokurował rzut karny. Obrońca RTS-u został za to przewinienie wyrzucony z boiska, podobnie jak trener Michniewicz, który nie wytrzymał ciśnienia związanego z tą sytuacją. W 96 minucie spotkania Sebastian Mila pewnie wykorzystał jedenastkę i zapewnił Śląskowi cenny punkt.

Śląsk Wrocław - Widzew Łódź 2:2 (0:0)
Bramki:
Madej 84, Mila 90-karny - Madera 55, Dzalamidze 73

Śląsk: Kelemen – Gancarczyk, Fojut, Celeban, Pawelec – Sobota (55 Madej), Sztylka, Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (71 Szewczuk) – Jezierski (46 Ł. Gikiewicz)
Widzew: Mielcarz – Broź, Madera, Szymanek, Dudu (88 Bieniuk) – Budka, Pinheiro, Panka, Zigajevs (62 Oziębała) – Durić (46 Dzalamidze), Sernas

Żółte kartki: Ćwielong, Fojut - Zigajevs, Dzalamidze
Czerwona kartka: Szymanek 90
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 8500
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław