Wydarzenia

Pierwsza wygrana w nowym domu (relacja)

2011-10-29 02:23:16
Śląsk Wrocław wygrał z Lechią Gdańsk 1:0 w spotkaniu 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zwycięskiego gola na nowym stadionie strzelił w 51. minucie Johan Voskamp.
Oba zespoły zaczęły spotkanie bardzo ostrożnie. Widać było, że najpierw myślą o zabezpieczeniu swojej bramki, a dopiero później stworzeniu zagrożenia pod bramką przeciwnika. Stąd też gra toczyła się głównie w środkowej strefie a sytuacji strzeleckich było niewiele. Może lekką przewagę w posiadaniu piłki posiadali goście, ale zdecydowanej przewagi nie udało się uzyskać żadnej z drużyn. W pierwszej połowie tak naprawdę groźnie zrobiło się zaledwie raz, kiedy w pole karne skrzydłem przedarł się Abdou Traore, ale zastępujący kontuzjowanego Mariana Kelemena Rafał Gikiewicz nie dał się zaskoczyć. I to byłoby na tyle jeżeli chodzi o pierwsze 45 minut.

Znacznie więcej pod bramkami obu zespołów działo się po przerwie. Pierwsza zaatakowała Lechia, a dokładnie ponownie ruchliwy Traoe. Zaledwie dwie minuty później miała miejsce akcja, które już na zawsze przejdzie do historii Śląska i Wrocławia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sebastiana Mili bramkarz Lechii Wojciech Pawłowski naciskany przez zawodników Śląska tak piąstkował piłkę, że ta znalazła się pod nogami Johana Voskampa. Holender spokojnie przyjął futbolówkę i przymierzył z bliska. Pawłowski był bez szans. Wypełnione po brzegi trybuny eksplodowały radością, a stadion zatrząsł się w posadach.

Szybko strzelona bramka w drugiej połowie sprawiła, że już do końca nie brakowało emocji. Lechia odważniej ruszyła do ataku, a ponieważ Śląsk nie zamierzał tylko bronić korzystnego wyniku, w obu polach karnych wiele się działo. W zespole gości szalał Traore oraz Marcin Pietrowski. W Śląsku natomiast rządził Sebastian Mila oraz aktywny Waldemar Sobota. Optyczną przewagę miał zespół Tomasza Kafarskiego, ale to wrocławianie mieli lepsze okazje do zdobycia drugiego gola. W 78 minucie ładnym technicznym strzałem popisał się Przemysław Kaźmierczak, ale tym razem Pawłowski był bezbłędny. Kilka chwil później w dogodnej sytuacji znalazł się Rok Elsner, ale pierwszy jego strzał zablokowali w ostatniej chwili obrońcy Lechii, a dobitka była niecelna.

Goście najbliżsi doprowadzenia do remisu byli po strzale Piotra Wiśniewskiego, ale na szczęście piłka minęła o centymetry bramkę Śląska. W ostatniej minucie Lechia miała jeszcze rzut wolny. W tym momencie nikt już na stadionie nie stał. Poza Pawłowskim cały zespół gości znalazł się w obrębie pola karnego Śląska. Do piłki podszedł Traore i trafił w mur zawodników Śląska. Kilka chwil później sędzia Robert Małek zakończył historyczne spotkanie. Historyczne, bo pierwsze na nowym stadionie. I lepszych przenosin nie można było chyba sobie wymarzyć.

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramka:
Voskamp 51

Śląsk: R.Gikiewicz - Pawelec, Wasiluk, Fojut, Celeban, Elsner, Mila, Dudek, Sobota (88 Socha), Madej (72 Kaźmierczak), Voskamp (78 Diaz).
Lechia: Pawłowski - Janicki, Kozans, Vucko, Andriuskevicius, Hajrapetjan (88 Poźniak), Pietrowski, Surma, Nowak (62 Wiśniewski), Traore, Benson (76 Tadic).

Widzów: 40 000
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław