Pierwszy trening na Cyprze
2011-02-08 21:48:44
– Panowie, tylko nie zwariujcie od tej temperatury i zielonej trawy. Wiem, że chcecie wreszcie zacząć grać w piłkę, ale nie zapomnijcie, że rozgrzewka to podstawa – tak napominał swoich podopiecznych trener Orest Lenczyk podczas pierwszego treningu na Cyprze.
Śląsk rozpoczął zajęcia o godz. 18:30 miejscowego czasu. Trening odbywał się przy sztucznym świetle na jeden z trzech płyt, należących do kompleksu, w którym przebywa wrocławska drużyna. Na boisku obok w tym samym czasie ćwiczył czeski Slovan Liberec.
Zajęcia, zgodnie z zaleceniami szkoleniowca, rozpoczęły się od solidnej, kilkudziesięciominutowej rozgrzewki. Dopiero po niej nastąpił podział na dwa zespoły – Żółtych i Pomarańczowych. Zawodnicy rozegrali gierkę na skróconym boisku, a pierwszą bramkę dla Śląska na Cyprze zdobył Jakub Więzik. Młody napastnik WKS-u zaimponował zresztą skutecznością, gdyż podczas pojedynku skompletował hat-tricka. Oprócz niego dla Pomarańczowych gole zdobyli jeszcze Vuk Sotirović i Marek Gancarczyk. Żółci odpowiedzieli dwoma trafieniami Cristiana Diaza i jednym Roberta Menzla, a spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 dla Pomarańczowych.
Po wieczornych zajęciach drużyna spotkała się na kolacji. Po niej piłkarze rozeszli się do pokojów, a niektórych z nich czekały jeszcze indywidualne zajęcia pod okiem dr Ewy Bieć. Z kolei członkowie sztabu szkoleniowego wyjechali do niedalekiej miejscowości Paralimni, by zobaczyć towarzyski pojedynek reprezentacji Rumunii i Ukrainy.
Zajęcia, zgodnie z zaleceniami szkoleniowca, rozpoczęły się od solidnej, kilkudziesięciominutowej rozgrzewki. Dopiero po niej nastąpił podział na dwa zespoły – Żółtych i Pomarańczowych. Zawodnicy rozegrali gierkę na skróconym boisku, a pierwszą bramkę dla Śląska na Cyprze zdobył Jakub Więzik. Młody napastnik WKS-u zaimponował zresztą skutecznością, gdyż podczas pojedynku skompletował hat-tricka. Oprócz niego dla Pomarańczowych gole zdobyli jeszcze Vuk Sotirović i Marek Gancarczyk. Żółci odpowiedzieli dwoma trafieniami Cristiana Diaza i jednym Roberta Menzla, a spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 dla Pomarańczowych.
Po wieczornych zajęciach drużyna spotkała się na kolacji. Po niej piłkarze rozeszli się do pokojów, a niektórych z nich czekały jeszcze indywidualne zajęcia pod okiem dr Ewy Bieć. Z kolei członkowie sztabu szkoleniowego wyjechali do niedalekiej miejscowości Paralimni, by zobaczyć towarzyski pojedynek reprezentacji Rumunii i Ukrainy.