Piłkarze Śląska ochrzczą nową murawę

Murawę wymieniano przez tydzień. Proces ten był konieczny, gdyż zarządcy stadionu przy ul. Bułgarskiej mają ogromne kłopoty z utrzymaniem nawierzchni w odpowiednim stanie. Powód jest banalnie prosty – wykładana na stadionie trawa z wielu względów nie chce się ukorzenić. Tak było 16 miesięcy temu, gdy murawę położono po raz pierwszy, i tak było za każdy razem, gdy trawnik kładziono od nowa. Łącznie zeszłotygodniowa wymiana murawy była już piątą z kolei. Każda kosztowała – bagatela – trzysta tysięcy złotych.

Tym razem gospodarze poznańskiej areny mają nadzieję, że murawa się przyjmie i wreszcie będzie przypominała dywan godny mistrzostw Europy, a nie kartoflisko. Służyć mają temu m.in. 35-centymetrowe otwory wykopane pod nową nawierzchnią, które mają ograniczyć nadmierne gromadzenie się wody.

Murawę zakończono wymieniać w poniedziałek, a już w piątek przy Bułgarskiej odbędzie się ligowy pojedynek Lecha ze Śląskiem. Tym samym wrocławianie będą pierwszym zespołem, który przetestuje nową trawę. Nie oznacza to jednak, że nowa nawierzchnia już w piątek będzie doskonale nadawała się do grania. Jak podał Lech na swojej stronie internetowej, „trawa nie ma zbyt wiele czasu na odpowiednie ukorzenienie się i podczas piątkowego spotkania jej stan nie będzie jeszcze idealny. Firma zajmująca się wymianą nawierzchni była jednak na to przygotowana i nie jest to dla nich żadną niespodzianką. Nowa murawa lepiej ukorzeniona powinna być dopiero podczas kwietniowego meczu z Legią Warszawa”.