Wydarzenia

Piłkarze Śląska po pierwszym sparingu

2014-06-28 20:26:58
Nasi zawodnicy w większości byli zadowoleni po dzisiejszym sparingu. Trochę popsute humory mieli jedynie Wojciech Pawłowski i Tadeusz Socha, którzy ucierpieli w starciach z rywalami.
Tadeusz Socha: Na pewno patrząc na przebieg gry i naszą przewagę wynik mógł być bardziej okazały. Stwarzaliśmy wiele sytuacji, utrzymywaliśmy się przy piłce i naprawdę jak na pierwszy sparing to nasza gra wyglądała dobrze. Nasz dzisiejszy występ można ocenić bardzo pozytywnie. Szkoda, że przy jednym z kontaktów z przeciwnikiem zostałem trafiony w pośladek. Mój uraz jest na pewno bolesny, ale mam nadzieję, że nie przeszkodzi mi w wyjeździe na obóz. Czuję, że dam radę się szybko wykurować.

Wojciech Pawłowski: Mam zbitą kość i myślę, że do tygodnia czasu powinienem się wykurować. Pewnie na obozie zacznę od mniej intensywnych treningów, ale liczę, że szybko się wyleczę. Zaprezentowaliśmy ten sam poziom, na który wskoczyliśmy w końcówce sezonu. Zdominowaliśmy przeciwnika, graliśmy dobrze, szybko operowaliśmy piłką, a Piast liczył tylko na kontry, jak 70 procent drużyn w naszej lidze. Potrafiliśmy jednak prowadzić grę i na pewno wszyscy jesteśmy zadowoleni, że ten pierwszy sprawdzian wypadł nam tak dobrze. Teraz chcemy to przełożyć na ligę.

Rafał Grodzicki: Piast wyszedł na to spotkanie dość wysoko i udało się mu szczęśliwie zdobyć pierwszą bramkę. To my jednak kontrolowaliśmy przebieg meczu, staraliśmy się grać piłką i dominować na boisku. Tak jak w czasie ostatnich ligowych meczów narzuciliśmy swój styl gry i konsekwentnie dążyliśmy do zdobywania kolejnych bramek. Zwycięstwo już w pierwszym sparingu daje nam fantastyczny impuls do dalszej pracy. Oby tak dalej.

Jakub Wrąbel: Wydaje mi się, że zaczęliśmy ten mecz całkiem nieźle i kontrolowaliśmy przebieg gry już od pierwszego gwizdka. Niestety Piast po jednej wrzutce zdobył gola, ale pokazaliśmy, że możemy szybko odrobić straty i wrócić na dobry tor. Byliśmy dziś drużyną lepszą i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Wejście już w pierwszej połowie mnie nie zaskoczyło – już od 30. minuty się intensywniej rozgrzewałem i byłem przygotowany do gry. Zagrałem w pierwszej połowie jedynie dwie minuty, ale od razu po moim pojawieniu się na boisku zdobyliśmy bramkę, więc chyba drużynie trochę pomogłem.

Rozmawiał: Mateusz Kondrat
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław