Piłkarze Zawiszy komentują niedzielny mecz

Sebastian Dudek: W pierwszej połowie oddaliśmy Śląskowi za dużo pola. Wrocławianie dobrze operowali piłką, dobrze grali między naszymi liniami i mieliśmy z tym sporo problemów. W drugiej połowie zagraliśmy trochę wyżej i zaczęliśmy się prezentować nieznacznie lepiej. Nie ulega jednak wątpliwości, że to Śląsk dzisiaj prowadził grę i stworzył sobie więcej okazji strzeleckich. My jednak też chcieliśmy zdobyć gola. Mieliśmy dobrą sytuację i udało nam się ją wykorzystać. Może mieliśmy mniej procent posiadania piłki, ale w najważniejszej statystyce byliśmy lepsi.

Miałem dzisiaj okazję wystąpić przeciwko swojej byłej drużynie. Jest w niej coraz mniej osób, z którymi miałem przyjemność grać podczas pobytu we Wrocławiu, ale zawsze mecz przeciwko moim przyjaciołom jest wyjątkowy. Śląsk zawsze pozostanie w moim sercu. Takie spotkania są szczególne. Nie dlatego, że się na nie jakoś nastawiam, tylko ze względu na sentyment, jaki mam do klubu i kolegów z dawnych lat.

Kamil Drygas: Na pewno Śląsk z perspektywy całego spotkania był lepszą drużyną. Lepiej operował piłką, miał więcej okazji strzeleckich. My natomiast byliśmy zabójczo skuteczni, tak jak w poprzednim meczu z Wisłą, choć akurat Śląsk na pewno grał dzisiaj lepiej, niż przed tygodniem drużyna z Krakowa. W poprzednich meczach nie dawaliśmy się tak zdominować i żaden z naszych rywali nie stworzył sobie tylu okazji strzeleckich co Śląsk dzisiaj. Mieliśmy dzisiaj jakieś dziury w obronie, Śląsk dochodził do sytuacji, ale na szczęście dla nas żadnej nie potrafił wykorzystać.