Wydarzenia

Po trzecią wygraną w Zabrzu: Górnik - Śląsk (zapowiedź)

2008-10-30 16:56:36
Bogaty sponsor, tłumy kibiców, nieprzeciętni zawodnicy tak do niedawna można było opisywać Górnik Zabrze, najbliższego przeciwnika wrocławian. Brakowało tylko jednego trenera z prawdziwego zdarzenia. Brakowało, bo nowym szkoleniowcem zabrzan został Henryk Kasperczak, którego nikomu bliżej nie trzeba przedstawiać. Dla niego piątkowy mecz będzie debiutem na ławce trenerskiej tego niezwykle zasłużonego dla polskiej piłki klubu.
Dla Kasperczaka to będzie musiało być spore przeżycie, bo jego rodzinnym miastem jest właśnie Zabrze. Tak się jednak złożyło, że jako zawodnik nigdy barw Górnika nie reprezentował. Po zakończeniu kariery piłkarskiej szybko przeniósł się do Francji, gdzie rozpoczął pracę trenerską. Zatrudniony przez Wisłę Kraków do Polski wrócił w 2002 roku, triumfując z nią trzy razy w lidze i dochodząc do 1/8 finału Pucharu UEFA. Czy podobne sukcesy pod wodzą Kasperczaka czeka Górnik? Po pierwszych kolejkach trudno w Zabrzu o optymizm, bo start sezonu śląski zespół ma fatalny. Dopiero w ostatnim meczu udało mu się zwyciężyć, pokonując Piasta Gliwice 1:0. Na dodatek to była pierwsza bramka Górnika w Ekstraklasie. Na pewno nie taki początek wymarzyli sobie sponsorzy, których interesują raczej górne rejony tabeli, a w tej chwili zabrzanie zajmują ostatnią pozycję. Zawodzili wszyscy Tomasz Hajto, Jerzy Brzęczek, czyli najbardziej doświadczeni, a także Michał Pazdan, Przemysław Pitry i Tomasz Zahorski. Na tych zawodników w Zabrzu liczą najbardziej. Dwaj pierwsi to byli reprezentanci kraju, a ich młodsi koledzy z zespołu według Leo Benhakkera są przyszłością kadry. Hajto pauzuje za kartki i mecz ze Śląskiem obejrzy tylko z trybun, za to na ławce trenerskiej zasiądzie Kasperczak, jeden z najlepszych polskich fachowców. To właśnie Kasper ma być lekiem na całe zło, czyli beznadziejną grę i miejsce w dole tabeli. Swoje problemy ma także nasz zespół. Przy Oporowskiej powstał mały szpital, bo z powodu kontuzji w Zabrzu nie zagrają Vuk Sotirović, Janusz Gancarczyk, Vladimir Ćap i Krzysztof Wołczek. Wszyscy mogliby być niemal pewni występu w podstawowym składzie, bo byli mocnymi ogniwami Śląska w dotychczasowych meczach. Do zdrowia powraca natomiast Marek Gancarczyk, ale na występ od pierwszych minut dla tego zawodnika jest jeszcze za wcześnie. Wreszcie szansę na pełne pokazanie swoich umiejętności powinien dostać Tomasz Szewczuk, bohater ostatniego spotkania z GKS-em Bełchatów, którego gol w 94. minucie zapewnił wrocławianom trzy punkty. Wychowanek Zagłębia Lubin błyszczy formą - w ostatnich trzech meczach zdobył cztery bramki. Ostatni raz Górnik ze Śląskiem spotkali się w 2001 roku w grupie spadkowej z I ligi. Dwukrotnie lepsi byli wtedy zabrzanie i m.in. te dwie porażki przyczyniły się do spadku WKS-u z najwyższej klasy rozgrywkowej. Po siedmiu latach i powrocie wrocławian do elity przyszedł czas na rewanż, o który będzie jednak bardzo trudno, bo przy Roosvelta wrocławianie wygrali tylko dwa razy w historii. Początek meczu na stadionie w Zabrzu w piątek o godzinie 20:00. Krzysztof Banasik
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław