Wydarzenia

Po zwycięstwo z Podbeskidziem Bielsko-Biała

2014-05-17 18:20:00
Piłkarze Śląska Wrocław staną dziś przed kolejną szansą zdobycia trzech punktów w T-Mobile Ekstraklasie. Ich przeciwnikami będzie drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała, czyli bezpośredni rywal wrocławian w ligowej tabeli.
Po ostatniej kolejce apetyty w Śląsku z pewnością wzrosły. Drużyna z Dolnego Śląska zdobyła komplet punktów w starciu z Widzewem Łódź, a co ciekawe, od czterech pojedynków wrocławianie nie stracili ani jednej bramki! Takiej serii nie mieli nawet w mistrzowskim sezonie za czasów pracy w WKS-ie Oresta Lenczyka. Marian Kelemen jest blisko pobicia swojego rekordu i ustanowienia nowego, jednak aby tak się stało, również w dzisiejszym pojedynku drużyna Śląska nie może stracić gola. Zadanie może być utrudnione, gdyż wrocławianie w sobotnim starciu wystąpią bez dwóch podstawowych środkowych obrońców. W kadrze na dzisiejszy mecz na pewno nie znajdą się Adam Kokoszka oraz Rafał Grodzicki, którzy muszą odpokutować karę za nadmiar żółtych kartek, a w ich miejsce najprawdopodobniej zostaną wystawieni Mariusz Pawelec oraz Juan Calahorro, choć na przedmeczowej konferencji trener WKS-u Tadeusz Pawłowski pozostawał tajemniczy. - Nie jest powiedziane, że na 100% na środku obrony podczas sobotniego spotkania z Podbeskidziem wystąpi duet Mariusz Pawelec - Juan Calahorro. Do tego meczu pozostało jeszcze trochę czasu, a więc możemy śmiało szukać różnych rozwiązań. Wierzę jednak, że niezależnie od tego, w jakim zestawieniu wyjdziemy na murawę, to chłopcy tak czy tak będą dążyć do zwycięstwa i dadzą z siebie wszystko - mówił trener wrocławian.

Jeśli wystąpi Juan Calahorro, wówczas z pewnością większość oczu ekspertów i dziennikarzy będzie skierowanych na niego, bowiem to właśnie hiszpański obrońca Śląska był obwiniany za remis w ostatnim spotkaniu WKS-u z Podbeskidziem. Środkowego defensora z Półwyspu Iberyjskiego broni jednak sam szkoleniowiec, który niejednokrotnie w dobrych słowach wypowiadał się na temat umiejętności Hiszpana i jego występu w pamiętnym meczu rozgrywanym nie tak dawno w Bielsko-Białej. - Powiedzmy szczerze, Juan nie zagrał w ostatnim meczu z Podbeskidziem źle. Dokładnie przeanalizowaliśmy tamto spotkanie i trzeba przyznać, że Calahorro w ogólnym rozrachunku zaprezentował się przyzwoicie. Miał po prostu pecha przy straconych przez nas bramkach. Zawodnicy muszą jednak umieć grać pod presją wyniku oraz przy niesprzyjających dla nich warunkach psychicznych - stwierdził szkoleniowiec Pawłowski.

Co ciekawe, Podbeskidzie również nie wystąpi w najsilniejszym zestawieniu linii defensywnej. W ostatnim pojedynku tej drużyny kolejną żółtą kartkę obejrzał kluczowy obrońca Górali Bartłomiej Konieczny, w związku z czym rosły defensor spotkanie ze Śląskiem będzie musiał obejrzeć z wysokości trybun. Co więcej, nie wiadomo, czy do dyspozycji trenera Leszka Ojrzyńskiego będą narzekający na urazy Marek Sokołowski, Anton Sloboda oraz Jan Blazek.

Nie zmienia to jednak faktu, że przed podopiecznymi Tadeusza Pawłowskiego bardzo trudne zadanie. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt z ekspertów nie dawałby chociaż cienia szansy na to, że Podbeskidzie utrzyma się w Ekstraklasie, a wydaje się, że pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Górale mają już praktycznie w kieszeni. Statystyki mówią jednak same za siebie. W ostatnich dwunastu spotkaniach piłkarze z Górnego Śląska zwyciężali pięciokrotnie, tyle samo razy dzielili się punktami i tylko dwukrotnie musieli uznać wyższość przeciwnika. Taki bilans musi robić ogromne wrażenie, zwłaszcza że w tym czasie udało im się ograć między innymi Wisłę Kraków (1:0) czy Ruch Chorzów (1:0), a także zatrzymać Pogoń Szczecin (0:0).

Nie zmienia to jednak faktu, że to wrocławianie są zdecydowanym faworytem dzisiejszego pojedynku. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego w ostatnich meczach prezentują się bardzo dobrze, nie tracą goli i co ważne, starają się grać otwarty i ofensywny futbol. Nie zawsze jednak mogą pokazać prawdziwy wachlarz swoich umiejętności, szczególnie wtedy, kiedy przeciwnicy murują swoją bramkę i zdecydowanie grają z kontry. Mamy jednak nadzieję, że sobotni pojedynek porwie kibiców i każdy kto w tym czasie znajdzie się na Stadionie Wrocław, nie będzie żałował swojej decyzji. Na pewno postara się o to najskuteczniejszy strzelec Śląska Marco Paixao, który w dalszym ciągu marzy o koronie króla strzelców, mając na swoim koncie osiemnaście goli. Portugalski snajper do liderującego Marcina Robaka traci co prawda cztery bramki, ale do zakończenia sezonu pozostały jeszcze cztery spotkania. Trudno za to szukać w czołówce strzelców Ekstraklasy piłkarzy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Najskuteczniejszy zawodnik dzisiejszych rywali Śląska to pomocnik Marek Sokołowski, który zapisał na swoim koncie zaledwie sześć trafień i jak już wspominaliśmy, wcale nie jest powiedziane, że dziś znajdzie się w wyjściowym składzie Górali na mecz z WKS-em.

Wrocławianie na pewno będą chcieli potwierdzić swoją dobrą dyspozycję i dziękując kibicom za wsparcie zapewnią im wspaniałe widowisko. Dzisiejszy pojedynek Śląska z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozpocznie się na Stadionie Wrocław o godzinie 15:30. Serdecznie zapraszamy do wspólnego kibicowania podopiecznym Tadeusza Pawłowskiego!


Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław