Wydarzenia

Podsumowanie 15. kolejki T-ME: Czołówka przegrywa

2011-11-29 10:55:10
Legia Warszawa i Ruch Chorzów miały szansę na odrobienie strat do Śląska Wrocław, a ten mógł się umocnić na czele tabeli. Wszystkie trzy zespoły zgodnie przegrały jednak swoje mecze 0:1. Na półmetku rozgrywek w tabeli prowadzi Śląsk (31 punktów), przed Legią (29) i Ruchem (25).
Podbeskidzie Bielsko-Biała w tym sezonie już trzy punkty ze stolicy wywiozło, wygrywając z Legią na Łazienkowskiej 2:1. W piątek było bliskie powtórzenie tego wyczynu w spotkaniu z Polonią, bowiem prowadziło 1:0 od trzeciej minuty po golu Mariusza Sachy. Niestety dla Górali, w 55. minucie na murawie pojawił się Edgar Cani. W końcówce spotkania Albańczyk strzelił dwie bramki, przechylając szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy. W drugim piątkowym starciu Wisła Kraków wygrała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:0.

ŁKS Łódź spisuje się ostatnio słabiej, a Jagiellonia Białystok nie radzi sobie na wyjazdach. Nic więc dziwnego, że oba zespoły podzieliły się punktami, remisując 1:1. Łodzianie wciąż zachowują minimalną przewagę nad strefą spadkową - nad piętnastym Zagłębiem Lubin mają dwa oczka, a nad Cracovią trzy. Właśnie lubinianie kolejny raz nie zagrali dobrego meczu. Tym razem Miedziowi musieli uznać wyższość Górnika Zabrze, w składzie którego pierwsze skrzypce grał Prejuce Nakoulma. Zabrzanie odnieśli zasłużone zwycięstwo 4:1 i awansowali na dziewiąte miejsce w tabeli. Do sporej niespodzianki doszło w Kielcach. Legia Warszawa miała ogromną szansę na wywalczenie tytułu mistrza jesieni, ale zaprzepaściła ją przegrywając 0:1. Podopieczni Macieja Skorży mogli przed tą potyczką chwalić się znakomitymi seriami - osiem meczów bez porażki i bez straconego gola z rzędu. Trafienie Macieja Korzyma - notabene byłego Legionisty - brutalnie przerwało wszystkie passy Legii. Kielczanie natomiast zgarnęli pełną pulę pierwszy raz od sześciu meczów.

W niedzielę doszło do starcia za przysłowiowe sześć punktów - Cracovia mierzyła się z PGE GKS-em Bełchatów. I choć krakowianie strzelili wszystkie trzy gole w tym meczu, to wynik do końca pozostawał sprawą otwartą, głównie ze względu na to, że jedna z bramek była samobójcza. Bohaterem Pasów został Czarnogórzec Vladimir Boljevic, który trafił do siatki rywala w ostatnich sekundach niedzielnej potyczki. Dzięki kolejnej wygranej podopieczni Dariusza Pasieki dźwigają się z kolan i niewiele im brakuje, by wydostać się z dna ligowej tabeli. W drugim meczu zawodzący ostatnio Lech Poznań grał z Widzewem Łódź. Przed spotkaniem statystyki były bezlitosne - Kolejorz nie trafił do bramki od 386 minut! Ta liczba powiększyła się o kolejne 90 minut, bowiem i w niedzielę podopieczni Jose Mari Bakero nie znaleźli sposobu na strzelenie gola. Ta sztuka udała się za to Widzewiakom i to oni po minimalnym zwycięstwie zainkasowali za to spotkanie 3 punkty.

Przegrane Śląska z Wisłą i Legii z Koroną były idealnymi rezultatami dla chorzowskiego Ruchu. Niebieskim wystarczyło tylko pokonać słabiej spisującą się w ostatnich meczach Lechię, by zbliżyć się do lidera na trzy punkty. Gdańszczanie zawiesili jednak bardzo wysoko poprzeczkę i objęli prowadzenie już w 12. minucie po samobójczym trafieniu Piotra Stawarczyka. Podopieczni Rafała Ulatowskiego nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa i wreszcie wygrali przed własną publicznością. Natomiast Ruch dołączył do Śląska i Legii i nie zmienił swojej lokaty w tabeli.

15. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:
Polonia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0)
Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 4:1 (2:0)
Korona Kielce - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Cracovia Kraków - GKS Bełchatów 2:1 (1:0)
Lech Poznań - Widzew Łódź 0:1 (0:0)
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 1:0 (1:0)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław