Wydarzenia

Podsumowanie 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2013-11-12 10:50:26
Za nami już 16. seria gier w T-Mobile Ekstraklasie. Zdecydowanie najciekawiej było w Zabrzu, gdzie Górnik podejmował Wisłę oraz w Poznaniu, gdzie miejscowy Lech mierzył się z Ruchem Chorzów.
16. kolejka T-Mobile Ekstraklasy rozpoczęła się od pojedynku Jagiellonii Białystok z Zawiszą Bydgoszcz. Mecz nie zachwycił, a kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami zaledwie dwóch bramek. Co prawda, pierwszą strzelili gospodarze, jednak praktycznie nie zdążyli się jeszcze nacieszyć prowadzeniem, kiedy będący ostatnio w wyśmienitej formie strzeleckiej Wahan Gevorgyan trafił do ich siatki.

Drugi piątkowy mecz nadrobił nie tylko pod względem artystycznym, ale także pod względem strzelonych bramek. Nie ma się jednak czemu dziwić, gdyż na boisku w Zabrzu zmierzyła się druga z trzecią drużyną obecnego sezonu. Górnik po raz kolejny udowodnił, że potrafi grać do końca. Przegrywając z Wisłą po 53 minutach 0:2, podopieczni Bogdana Zająca zdołali strzelić gościom trzy bramki i zapewnić sobie już dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie. Bramki dla Wisły zdobyli Garguła oraz Guerrier, natomiast dla zwycięzców niezawodni Prejuce Nakoulma oraz Mateusz Zachara, który w piątek dwukrotnie trafił do bramki Białej Gwiazdy.

W sobotnich spotkaniach również nie mogliśmy narzekać na brak goli. Może tylko w pierwszym spotkaniu piłkarze nie imponowali formą strzelecką, bowiem Piast zremisował 1:1 z Cracovią, pomimo że w 90 minucie sędzia spotkania podyktował jeszcze dla gliwiczan rzut karny. Wojciech Kędziora nie trafił jednak z jedenastu metrów, prezentując Pasom jeden punkt. W pozostałych dwóch sobotnich spotkaniach zwyciężali gospodarze. Podbeskidzie Bielsko-Biała niespodziewanie aż 3:1 pokonało Lechię Gdańsk. Bielszczanie tym spotkaniem tylko potwierdzili zwyżkę formy, bowiem już w meczu z Wisłą pokazali, że ich zespół - choć ostatni w tabeli - nie złożył jeszcze broni w walce o utrzymanie. Od bezpiecznego miejsca dzieli ich już zaledwie punkt.

W Poznaniu również wygrali gospodarze. Co ciekawe, miejscowi jeszcze do 78 minuty przegrywali z chorzowianami 1:2, jednak wówczas podopieczni Mariusza Rumaka wzięli się ostro do roboty i strzelili przyjezdnym aż trzy bramki, pokonując ostatecznie Ruch 4:2. To pierwsza porażka zespołu z Górnego Śląska pod wodzą nowego szkoleniowca Jana Kociana, ale przecież każda seria musi się kiedyś skończyć.

Niedzielne pojedynki rozpoczęły się od spotkania Śląska Wrocław z Koroną Kielce. WKS prowadził do 90 minuty, jednak po raz kolejny w tym sezonie dał sobie wydrzeć zwycięstwo. Gola na wagę remisu zdobył Kamil Sylwestrzak, który wykorzystał nieporozumienie w szykach obronnych wrocławian. Wcześniej do bramki Korony trafił Marco Paixao, który wykorzystując rzut karny zdobył już dziesiątą bramkę w obecnym sezonie. Należy jednak podkreślić także fakt, iż podopieczni Stanislava Levego od 40 minuty grali w osłabieniu, gdyż drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał defensor Śląska Adam Kokoszka, który zdaniem sędziego faulował Gołębiowskiego w swoim polu karnym. Już wtedy piłkarze z Kielc mogli zdobyć pierwszą bramkę, jednak Paweł Golański z jedenastu metrów trafił zaledwie w słupek.

W drugim niedzielnym spotkaniu mierzyły się ze sobą drużyny Widzewa Łódź i Legii Warszawa. Piłkarze Jana Urbana, co prawda zwyciężyli w tym ligowym klasyku, jednak po raz kolejny nie zachwycili. Co gorsze dla nich, wcale nie byli drużyną lepszą, gdyż łodzianie postawili mistrzom Polski naprawdę trudne warunki, a jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Tomasz Jodłowiec, który do siatki Widzewa trafił w 59 minucie.

16. serię gier zakończył pojedynek Pogoni Szczecin z Zagłębiem Lubin. Poniedziałkowy mecz znakomicie ułożył się dla podopiecznych Dariusza Wdowczyka, którzy już w czwartej minucie za sprawą Marcina Robaka wyszli na prowadzenie. Z każdą kolejną minutą coraz częściej do głosu dochodzili jednak piłkarze Oresta Lenczyka, którzy jeszcze przed przerwą zdobyli wyrównującego gola. Wówczas pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Aleksander Kwiek. W samej końcówce spotkania lubinianie wypracowali sobie aż cztery dogodne sytuacje do zdobycia bramki, jednak ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie Pogoń podzieliła się punktami z Zagłębiem, które po wywalczeniu jednego punktu ponownie wróciło na piętnastą pozycję w tabeli.

16. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:

piątek, 8 listopada
Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 1:1
Górnik Zabrze - Wisła Kraków 3:2

sobota, 9 listopada
Piast Gliwice - Cracovia 1:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 3:1
Lech Poznań - Ruch Chorzów 4:2

niedziela, 10 listopada
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:1
Widzew Łódź - Legia Warszawa 0:1

poniedziałek, 11 listopada
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 1:1
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław