Podsumowanie 18. kolejki Ekstraklasy

Jednym z pierwszych meczów 18. kolejki było starcie Termaliki ze Ślaskiem Wrocław. Obie drużyny mogą czuć niedosyt po dziewiędziesięciu minutach, bowiem po obu stronach było dość okazji, by wygrać mecz okazałym zwycięstwem. Los jednak chciał inaczej i ostatecznie skończyło się niechcianym remisem 1:1. Było to zarazem ostatnie w tym roku spotkanie Tadeusza Pawłowkiego w roli trenera Śląska Wrocław. Z powodów rodzinnych zastąpi go Grzegorz Kowalski.

W tym samym czasie Ruch Chorzów podejmował Koronę Kielce. Niebiescy przed meczem zapowiadali powrót na zwycięskie tory i słowa dotrzymali. Po bramkach Maćka Iwańskiego i Mariusza Stępińskiego wygrali 2:1. Koroniarzy stać było tylko na jedno trafienie autorstwa Pawłowskiego. Brakuje nam spokoju - tak podsumował mecz Marcin Brosz, szkoleniowiec kielczan.

Gergel show! Tak można określić spotkanie dwóch odmiennych biegunów polskiej Ekstraklasy. Górnik Zabrze po zabójczym meczu pokonał Piast Gliwice 5:2, a cztery bramki i aststę dla gospodarzy były dziełem Romana Gergela. Przed meczem większość zastanawiała się jak wysoko wygra lider, ale na biosku już te wróżby się nie sprawdziły. To jest właśnie polska Ekstraklasa! Tym samym Górnik zbliżył się do przedostatniego Sląska na dwa punkty.

Cenne zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin zanotowała Jagiellonia Białystok, która dzięki trzem punktom oddaliła się od strefy spadkowej. Zawodnicy Michał Probierza przy pustych trybunach lubińskiego stadionu (kara dla kibiców za odpalenie środków pirotechnicznych) przeważali przez większość meczu, a potwierdziły to bramki Jacha (samobójcze trafienie) oraz Śiwderskiego. 

Środa to już kolejne cztery spotkania. Jedno z nich to potyczka Legii Warszawa z Górnikiem Łęczna, w którym zdecydowanym faworytem był gopsodarz. Legioniści szybko, bo w 4. i 30. minucie meczu potwierdzili to dwoma bramkami najskuteczniejszego strzelca tego sezonu - Nikolicia. Zawodnicy z Lubelszczyzny jednak mieli świetną końcówkę i mało brakowało, a skończyłoby się niespodzianką. Ostatecznie zdołali strzelić tylko jedną bramkę i zmniejszyć rozmiary porażki do rezultatu 2:1. Wojski tym samym do siedmiu punktów zmniejszyli różnicą dzielącą ich od lidera. 

W innym starciu ważyły się losy Derbów Pomorza, gdyż Porotwcy na własnym boisku podejmowali gdańszczan. Zarówno Pogoń, jak i Lechia chciała przełamania, bo chwalić się nie ma czym; Po stronie gospodarzy figurowało sześć meczów pez zwycięstwa, a po stronie gości cztery porażki pod rząd. Zamierzony cel osiągnęła Pogoń, która po bramce Rafała Murawskiego w 92. minucie cieszy się z trzech punktów. 

O 20:30 na boisko w Krakowie wyszli zawodniy Cracovii i Podbeskidzia Bielsko-Białej. Pasy godnie dotrzymują kroku legionistom i notują kolejną, już trzecią wygraną z rzędu. Znów z dobrej strony pokazał się Rakels, który w ostatnim czasie imponuję skutecznością. W pojedynku z Góralami dołożył dwa trafienia i w sumie ma ich już na koncie 11. Cracovia pewnie ograła białostoczan 4:1, a w sobotę czeka ich test z liderem.

18-tą kolejkę kończyło spotkanie Lecha Poznań z Wisłą Kraków, które słusznie okrzyknięto szlagierem tejże kolejki. Biała Gwiazda, pod wodzą Marcina Broniszewskiego, już w 20. minucie sama siebie osłabiła, bowiem w polu karnym faulowany był Linetty, a za to przewinienie Sadlok zobaczył czerwony kartonik. Jedenastkę na bramkę zamienił Kownacki i Lech był na dobrej drodze do czwartej wygranej z rzędu. Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, ale dopiero na pięć minut przed końcem potwierdzili to kolejnym trafieniem. Ostatecznie Wiślacy przegrywają na wyjeździe 2:0, a Lech nadal w zwycięskiej formie.