Podsumowanie 20. kolejki T-ME: GKS wciąż zaskakuje
2013-04-02 10:13:17
GKS Bełchatów w kolejnym wiosennym meczu nie stracił bramki. Brunatni tym razem nie odnotowali kolejnego bezbramkowego remisu, ale niespodziewanie pokonali Śląsk 1:0. Dzięki tej wygranej podopieczni Kamila Kieresia przeskoczyli w tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała, lecz wciąż znajdują się w strefie spadkowej.
Podbeskidzie Bielsko-Biała wywalczyło kolejny cenny punkt. Tym razem Górale postawili się wyżej notowanej Koronie Kielce i ostatecznie zremisowali przed własną publicznością 1:1. Gola dla bielszczan strzelił niezawodny Robert Demjan, który ma już na swoim koncie osiem trafień w tym sezonie. W Wielki Czwartek przełamał się Górnik Zabrze. Zespół, który wciąż liczy się w walce o europejskie puchary, nie rozpoczął dobrze rundy wiosennej, ale teraz pewnie pokonał Widzew Łódź 3:1. Na uwagę zasługuje także bramka Ireneusza Jelenia. Napastnik nie mógł trafić do siatki rywali jesienią, kiedy grał dla Podbeskidzia Bielsko-Biała, a teraz wreszcie się przełamał i poprowadził swój zespół do cennego zwycięstwa.
W Wielką Sobotę Piast Gliwice i Jagiellonia Białystok podzieliły się punktami, natomiast GKS Bełchatów niespodziewanie pokonał Śląsk Wrocław 1:0. Warto zauważyć, że Brunatni w kolejnym wiosennym spotkaniu nie stracili bramki i znów między słupkami dobrze spisywał się litewski bramkarz GKS-u Emilijus Zubas.
Również w sobotę niezwykle ważną wygraną odnieśli liderzy ekstraklasy piłkarze Legii Warszawa. Podopieczni Jana Urbana pokonali w derbach Polonię 2:1, a decydującą o zwycięstwie bramkę strzelili już w doliczonym czasie gry. Legioniści umocnili się na prowadzeniu w tabeli i zrobili kolejny krok w stronę wywalczenia upragnionego mistrzostwa Polski.
Poniedziałek Wielkanocny był szczęśliwy dla chorzowskiego Ruchu. Niebiescy wobec sobotniego zwycięstwa GKS-u Bełchatów nad Śląskiem musieli wygrać z Zagłębiem Lubin, by utrzymać dziewięciopunktową przewagę nad strefą spadkową. I choć mecz nie rozpoczął się po ich myśli, bo pierwsi stracili gola, to w drugiej połowie z nawiązką odrobili straty. Co prawda nieco pomogli im lubinianie, a konkretnie Djordje Cotra, który skierował piłkę do swojej bramki, ale potem na listę strzelców wpisali się Łukasz Janoszka i Jakub Smektała i ostatecznie Ruch zgarnął pełną pulę za mecz w Lubinie.
W drugim poniedziałkowym spotkaniu Lechia Gdańsk mogła doskoczyć do grona zespołów walczących o prawo gry w europejskich pucharach, ale nie potrafiła pokonać solidnie prezentującej się wiosną Wisły Kraków. Ostatecznie starcie to zakończyło się bezbramkowym remisem, co można chyba uznać za sprawiedliwy rezultat.
Świąteczne ligowe granie zakończyło się w Szczecinie, gdzie miejscowa Pogoń podejmowała Lecha Poznań. Był to debiut na ławce trenerskiej Portowców Dariusza Wdowczyka, jednak szkoleniowiec nie będzie mógł zaliczyć go do udanych. Jego zespół nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z Kolejorzem i zasłużenie przegrał 0:2. Dzięki tej wygranej Lech cały czas traci do prowadzącej Legii cztery punkty, ale nad trzecim w tabeli Górnikiem zachowuje już pięciopunktową przewagę.
20. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 (0:1)
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:1 (2:0)
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
Polonia Warszawa - Legia Warszawa 1:2 (0:0)
Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 2:3 (1:0)
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:0
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:2 (0:1)
W Wielką Sobotę Piast Gliwice i Jagiellonia Białystok podzieliły się punktami, natomiast GKS Bełchatów niespodziewanie pokonał Śląsk Wrocław 1:0. Warto zauważyć, że Brunatni w kolejnym wiosennym spotkaniu nie stracili bramki i znów między słupkami dobrze spisywał się litewski bramkarz GKS-u Emilijus Zubas.
Również w sobotę niezwykle ważną wygraną odnieśli liderzy ekstraklasy piłkarze Legii Warszawa. Podopieczni Jana Urbana pokonali w derbach Polonię 2:1, a decydującą o zwycięstwie bramkę strzelili już w doliczonym czasie gry. Legioniści umocnili się na prowadzeniu w tabeli i zrobili kolejny krok w stronę wywalczenia upragnionego mistrzostwa Polski.
Poniedziałek Wielkanocny był szczęśliwy dla chorzowskiego Ruchu. Niebiescy wobec sobotniego zwycięstwa GKS-u Bełchatów nad Śląskiem musieli wygrać z Zagłębiem Lubin, by utrzymać dziewięciopunktową przewagę nad strefą spadkową. I choć mecz nie rozpoczął się po ich myśli, bo pierwsi stracili gola, to w drugiej połowie z nawiązką odrobili straty. Co prawda nieco pomogli im lubinianie, a konkretnie Djordje Cotra, który skierował piłkę do swojej bramki, ale potem na listę strzelców wpisali się Łukasz Janoszka i Jakub Smektała i ostatecznie Ruch zgarnął pełną pulę za mecz w Lubinie.
W drugim poniedziałkowym spotkaniu Lechia Gdańsk mogła doskoczyć do grona zespołów walczących o prawo gry w europejskich pucharach, ale nie potrafiła pokonać solidnie prezentującej się wiosną Wisły Kraków. Ostatecznie starcie to zakończyło się bezbramkowym remisem, co można chyba uznać za sprawiedliwy rezultat.
Świąteczne ligowe granie zakończyło się w Szczecinie, gdzie miejscowa Pogoń podejmowała Lecha Poznań. Był to debiut na ławce trenerskiej Portowców Dariusza Wdowczyka, jednak szkoleniowiec nie będzie mógł zaliczyć go do udanych. Jego zespół nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z Kolejorzem i zasłużenie przegrał 0:2. Dzięki tej wygranej Lech cały czas traci do prowadzącej Legii cztery punkty, ale nad trzecim w tabeli Górnikiem zachowuje już pięciopunktową przewagę.
20. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 (0:1)
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:1 (2:0)
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
Polonia Warszawa - Legia Warszawa 1:2 (0:0)
Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 2:3 (1:0)
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:0
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:2 (0:1)