Wydarzenia

Podsumowanie 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-03-10 21:00:56
W 25. kolejce T-Mobile Ekstraklasy kibice nie narzekali na brak emocji. W jednym z najciekawszych spotkań Wisła Kraków przegrała przed własną publicznością z Ruchem Chorzów 0:1. Z dobrej strony zaprezentowali się także piłkarze Śląska, którzy po trzymającym w napięciu meczu zremisowali we Wrocławiu z Legią Warszawa 1:1.
Jako pierwsi na murawę Kolporter Arena wybiegli zawodnicy Korony Kielce oraz Lechii Gdańsk. Gospodarze walczyli o pierwsze zwycięstwo w nowym roku, a dzięki ambitnej grze w drugiej odsłonie spotkania osiągnęli swój cel. Zwycięskiego gola strzałem z dystansu zdobył Vlastimir Jovanović. Porażka znacznie skomplikowała sytuację podopiecznych Michała Probierza w walce o czołową ósemkę.

Po dwóch ligowych porażkach z rzędu na zwycięskie tory powrócili zawodnicy Zawiszy Bydgoszcz, którzy przed własną publicznością pokonali Górnika Zabrze 3:1. Do przerwy nic nie zapowiadało końcowego triumfu bydgoszczan, ponieważ to goście otworzyli wynik pojedynku za sprawą Bartosza Iwana. Był to jednocześnie pierwszy gol zabrzańskiej ekipy w nowym roku. Po zmianie stron gracze Ryszarda Tarasiewicza szybko doprowadzili do wyrównania, ale bohaterem meczu został Sebastian Dudek, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Górnik od 66 minuty miał utrudnione zadanie, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Tomasz Wełnicki. Dla gości był to już szósty mecz bez zwycięstwa w lidze. Tuż po spotkaniu z funkcji trenera drużyny został zwolniony Ryszard Wieczorek.

W pierwszym sobotnim meczu Jagiellonia podejmowała na swoim terenie Zagłębie Lubin. Miedziowi po zimowej przerwie znakomicie zainaugurowali rozgrywki, notując dwa zwycięstwa i remis, ale podróży do Białegostoku z pewnością nie będą mile wspominać. Gospodarze zwyciężyli bowiem 1:0 po golu Rafała Grzyba i umocnili swoją pozycję w czołowej ósemce.

Najciekawszym spotkaniem 25. kolejki bez wątpienia była potyczka drugiej w tabeli Wisły Kraków z trzecim Ruchem Chorzów. Biała Gwiazda przystępowała do tego pojedynku jako drużyna niepokonania na własnym stadionie w obecnym sezonie. Z kolei Ruch wyszedł na murawę podbudowany pięcioma zwycięstwami z rzędu. Jak mawia piłkarskie porzekadło każda passa musi się kiedyś skończyć. Boleśnie przekonali się o tym krakowianie, którzy przegrali po golu Grzegorza Kuświka. Stawką spotkania były nie tylko trzy punkty, ale także fotel wicelidera. Ostatecznie na drugą lokatę awansowali zawodnicy Ruchu.

Niedzielną turę spotkań 25. kolejki otworzyli w Szczecinie piłkarze Pogoni i Cracovii. Kibice, którzy wybrali się na Stadion im. Floriana Krygiera, nie obejrzeli bramek, a spotkanie zakończyło się ostatecznie podziałem punktów. Co ciekawe dla Portowców był to już drugi bezbramkowy remis z rzędu. Końcowy rezultat z pewnością satysfakcjonował gości, którzy zapisali na swoje konto pierwszy punkt po ligowej przerwie.

Problem ze zdobywaniem bramek mieli także zawodnicy Piasta Gliwice i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Żadna z drużyn ostatecznie nie zdołała trafić do siatki rywali, dlatego na konto obu zespołów powędrował jeden punkt. Dla gospodarzy był to już siódmy mecz bez wygranej, a dla gości trzeci remis z rzędu.

Najbardziej oczekiwanym był wieczorny pojedynek Śląska Wrocław z przewodzącą tabeli Legią Warszawa. Piłkarze obu ekip nie zawiedli i już od pierwszych minut dostarczyli swoim sympatykom mnóstwo emocji. Największą dawkę wrażeń zaserwowali zwłaszcza w drugiej połowie. Z minuty na minutę rosła przewaga gospodarzy, którzy objęli prowadzenie w 66 minucie. Sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Dossy Juniora, którego pewnym strzałem na gola zamienił niezawodny Marco Paixao. Było to dla niego już czternaste trafienie w T-Mobile Ekstraklasie. Od wywalczenia kompletu punktów zawodników WKS-u dzieliło siedem minut, ale wówczas wyrównującego gola zdobył Miroslav Radović. Z postawy swojego zespołu zadowolony był trener gospodarzy Tadeusz Pawłowski, dla którego był to debiut w roli trenera Śląska przed wrocławską publicznością.

W poniedziałkowym spotkaniu zamykającym 25. kolejkę ostatni w tabeli Widzew Łódź zmierzył się przed własną publicznością z Lechem Poznań. Faworyzowany Kolejorz zgodnie z planem po 55 minutach meczu prowadził już 2:0. Gospodarze walczący o ligowy byt rzucili się do odrabiania strat i dzięki ambitnej grze doprowadzili do wyrównania. Zdobyty punkt może okazać się dla Widzewa niezwykle cenny w końcowym rozrachunku. W odmiennych nastrojach opuścili Łódź zawodnicy Lecha uznawani w tym meczu za murowanych faworytów. Podopieczni Mariusza Rumaka nie wykorzystali szansy zmniejszenia dystansu punktowego do Legii, która potknęła się na Śląsku Wrocław.

Wyniki 25. kolejki:

Piątek, 7 marca:
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 3:1 (0:1)

Sobota, 8 marca
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)
Wisła Kraków - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)

Niedziela, 9 marca
Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (0:0)

Poniedziałek, 10 marca
Widzew Łódź - Lech Poznań 2:2 (0:1)

Szymon Biegas
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław