Wydarzenia

Podsumowanie 26. kolejki T-ME: Nic nie jest pewne

2013-05-14 10:24:51
Jeśli ktoś oczekiwał, że po 26. kolejce któraś z drużyn przybliży się do mistrzostwa Polski, miejsca gwarantującego puchary lub zapewni sobie bezpieczny byt w ekstraklasie, mocno się przeliczył. Sytuacja na każdym froncie jest bardzo wyrównana, co zwiastuje emocje do ostatniej kolejki.
Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało w Warszawie z Polonią 1:2 i była to pierwsza porażka podopiecznych Czesława Michniewicza od ośmiu spotkań. W związku z takim wynikiem w stolicy, ogromny krok w stronę zapewnienia sobie bytu mogła zrobić Pogoń Szczecin, musiała "tylko" pokonać GKS Bełchatów. Tymczasem bełchatowianie, których niektórzy już pewnie dawno spisali na straty, niespodziewanie wygrali na wyjeździe z Portowcami 1:0. Trzeba jednak przyznać, że podopieczni Kamila Kieresia powinni zwyciężyć różnicą co najmniej czterech goli, ale fatalnie spisywali się w końcówce meczu (m.in. Łukasz Madej zmarnował rzut karny). Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek czternasta Pogoń ma 26 punktów, a znajdujące się w strefie spadkowej Podbeskidzie i GKS po 23 oczka. Jeszcze nic nie jest przesądzone!

Pokaz siły zaprezentowały zespoły walczące o mistrzostwo Polski. Najpierw w piątek Lech nie dał większych szans Widzewowi Łódź, wygrywając przed własną publicznością 4:0, ale odpowiedź Legii Warszawa była równie efektowna. Piłkarze Jana Urbana rozgromili na wyjeździe Jagiellonię Białystok 3:0. Białostoczanie mieli utrudnione zadanie, bowiem przegrywali już od drugiej minuty po bramce Tomasza Jodłowca, a od 10. minuty musieli grać w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę otrzymał Alexis Norambuena. W tabeli prowadzi Legia z dwupunktową przewagą nad Lechem.

Mnóstwo emocji przyniosły niedzielne spotkania. Najpierw Piast Gliwice wygrał ze Śląskiem Wrocław 3:2 po bramce strzelonej w ostatnich sekundach, ale w drugim meczu w Gdańsku działy się wręcz rzeczy nieprawdopodobne. Od samego początku trwała wymiana ciosów i po kilkunastu minutach Lechia prowadziła z Ruchem Chorzów 2:1. Taki wynik utrzymywał się do początku drugiej połowy, kiedy Niebiescy strzelili dwa gole i objęli prowadzenie. Kiedy na 12 minut przed końcem Marek Zieńczuk podwyższył prowadzenie Ruchu, wydawało się, że chorzowianie nie mają prawa przegrać tego spotkania. Jednak już w doliczonym czasie gry Lechia najpierw zdobyła kontraktową bramkę (na listę strzelców wpisał się Grzegorz Rasiak), a chwilę potem wyrównała stan meczu za sprawą pięknego trafienia Adama Dudy. Osiem goli w jednym meczu to naprawdę rzadkość.

Piast Gliwice i Górnik Zabrze, który pokonał w poniedziałek 2:1 Zagłębie Lubin, włączyły się do bezpośredniej walki o trzecie miejsce, jednocześnie spychając Śląsk na piątą lokatę. Obecnie trzeci jest Piast z dorobkiem 41 punktów, a kolejne zespoły, czyli Górnik i Śląsk, zdobyły dotąd 40 oczek. Wszystko wskazuje na to, że walka o miejsce premiowane awansem do europejskich pucharów rozstrzygnie się właśnie pomiędzy tymi drużynami.

26. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:

Polonia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
Lech Poznań - Widzew Łódź 4:0 (0:0)
Pogoń Szczecin - GKS Bełchatów 0:1 (0:0)
Wisła Kraków - Korona Kielce 3:0 (1:0)
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:3 (0:1)
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 3:2 (0:1)
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 4:4 (2:1)
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 1:2 (1:2)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław