Wydarzenia

Podsumowanie 27. kolejki: Niewykorzystane szanse

2012-04-24 09:47:08
Legia Warszawa miała szansę na powiększenie przewagi w tabeli, ale znów straciła punkty. Wciąż jest liderem rozgrywek, jednak nad drugim w tabeli Ruchem Chorzów ma przewagę zaledwie jednego oczka. Trzeci Śląsk traci do Legii już tylko dwa punkty.
Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy serie spotkań, a już teraz powoli rozstrzyga się walka o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do pierwszej ligi spadną najpewniej ŁKS Łódź i Cracovia. Pasy w piątek miały jedną z ostatnich okazji na odbicie się od dna, jednak nie potrafiły pokonać Widzewa Łódź. Starcie tych zespołów zakończyło się bezbramkowym remisem, który na pewno nie satysfakcjonuje krakowian. W drugim piątkowym meczu Ruch Chorzów wykonał kolejny duży krok w stronę mistrzostwa. Niebiescy pokonali na wyjeździe Polonię Warszawa 1:0 i awansowali na drugą pozycję w tabeli. Mają punkt straty do Legii i tyle samo przewagi nad trzecim Śląskiem. Natomiast właściciel Czarnych Koszul Józef Wojciechowski po stracie punktów z chorzowianami zapowiedział wycofanie się z finansowania warszawskiego futbolu.

W sobotnim hicie kolejki Legia Warszawa znów zawiodła. Podopieczni Macieja Skorży w przypadku zwycięstwa zbudowaliby przewagę, która właściwie pozwoliłaby im zakończyć sezon na pierwszym miejscu. Tak się jednak nie stało. Na Łazienkowskiej wygrał Lech Poznań, a jedynego gola zdobył najskuteczniejszy snajper ligi Artiom Rudnev. Kolejorz dzięki wygranej wskoczył na czwartą lokatę w tabeli i do miejsca pucharowego traci tylko dwa oczka.

Pozostałe sobotnie starcia to mecze zespołów, które w tym sezonie nie walczą już o nic. Jagiellonia Białystok po dwóch golach Tomasza Frankowskiego pokonała Górnika Zabrze 2:1, a Wisła Kraków poradziła sobie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Krakowianie wygrali 3:1, choć jeszcze na kwadrans przed końcowym gwizdkiem na tablicy widniał wynik... bezbramkowy. Biała Gwiazda ma jeszcze matematyczne szanse na zajęcie pucharowego miejsca, ale by znów reprezentowała Polskę w Europie, musiałby nastąpić ogromny zbieg różnorodnych okoliczności.

Niedzielne spotkania przyniosły dwa remisy i mnóstwo emocji. Zagłębie Lubin od 55. minuty przegrywało z GKS-em Bełchatów 0:1 po bramce Grzegorza Barana, jednak walczyło do ostatnich sekund i w końcu lubinianie dopięli swego - w 90. minucie stan meczu wyrównał Adam Banaś. Miedziowi tym samym zapewnili sobie już utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. W drugim niedzielnym starciu Lechia Gdańsk zremisowała ze Śląskiem Wrocław, a bramkę wyrównującą strzeliła w 83. minucie spotkania. Lechiści nad strefą spadkową zachowują trzy punkty przewagi i wszystko wskazuje na to, że nie spadną z ekstraklasy w tym sezonie.

Tym bardziej że bezpośredni rywal gdańszczan, ŁKS Łódź, regularnie zawodzi. Łodzianie co prawda w poniedziałek mierzyli się z bardzo wymagającym rywalem, ale losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszych 20 minutach pojedynku. Po rażących błędach obrony Korona Kielce szybko objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca meczu. Tym samym kielczanie zbliżyli się do czołówki, natomiast ŁKS jest już jedną nogą w pierwszej lidze.

27. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:

Cracovia Kraków - Widzew Łódź 0:0
Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:1)
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (1:0)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:3 (0:0)
Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
ŁKS Łódź - Korona Kielce 0:2 (0:2)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław