Wydarzenia

Podsumowanie 30. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-04-13 15:58:07
Runda zasadnicza sezonu 2013/14 T-Mobile Ekstraklasy dobiegła końca. Po meczach 30. kolejki poznaliśmy ostateczny układ tabeli, a tym samym skład grupy mistrzowskiej i spadkowej.
Na zakończenie pierwszej części sezonu piłkarze Śląska Wrocław podejmowali Lechię Gdańsk w meczu przyjaźni. Gdy na trybunach było słychać wspólny doping kibiców obu zespołów, na murawie trwała w tym czasie zacięta walka. Gospodarze walczyli bowiem o dwunastą pozycję w tabeli premiowaną rozegraniem większej liczby pojedynków w rundzie finałowej na własnym stadionie. Dla gości z kolei był to decydujący pojedynek w walce o przepustkę do czołowej ósemki. Po końcowym gwizdku z wygranej cieszyli się podopieczni Tadeusza Pawłowskiego. Zwycięską bramkę zdobył niezawodny Marco Paixao, dla którego był to już 22 gol w sezonie, a 16 w T-Mobile Ekstraklasie. W ostatecznym rozrachunku taki rezultat okazał się korzystny dla obu stron. Swoje spotkanie przegrał Piast Gliwice, dzięki czemu WKS awansował w tabeli. Wyniki innych konfrontacji były łaskawe także dla biało-zielonych, którzy dzięki porażce Cracovii i remisowi Jagiellonii ostatecznie uplasowali się na ósmej lokacie.

O dużym szczęściu mogą mówić także piłkarze Górnika Zabrze, którzy przed 30. kolejką T-Mobile Ekstraklasy nie mogli być pewni swojego miejsca w górnej połówce tabeli. Spośród drużyn walczących o grę w grupie mistrzowskiej mieli jednak największe szanse na realizację celu, nawet w przypadku porażki. Podopiecznych Roberta Warzychy czekała konfrontacja z drugim w tabeli Lechem Poznań. Choć przystępowali do niej jako gospodarze, nie byli stawiani w roli faworytów ze względu na serię dziesięciu spotkań bez wygranej. Kryzys w szatni zabrzan potwierdził się także w sobotę. Już po pierwszej połowie Kolejorz prowadził 2:0, a po przerwie dołożył jeszcze jedno trafienie i ostatecznie zwyciężył 3:0. Gospodarze przedłużyli niechlubną serię, ale dzięki pomyślnym dla nich wynikom pozostałych spotkań ostatecznie zachowali siódmą lokatę w tabeli i rundzie finałowej będę rywalizować o mistrzostwo Polski.

Pojedynek z Koroną Kielce w 30. kolejce T-Mobile Ekstrklasy był meczem o wszystko dla graczy Cracovii. Mieli oni duże szanse na przepustkę do grupy mistrzowskiej, ale musiałyby zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze podopieczni Wojciecha Stawowego musieli zdobyć komplet punktów w Kielcach, a po drugie liczyć na porażkę Górnika Zabrze lub stratę punktów Lechii Gdańsk. Co ciekawe, ostatni warunek został zrealizowany w całości, ale krakowianie przegrali ze złocisto-krwistymi 0:1 i pożegnali się ze swoimi marzeniami.

Iluzoryczne szanse na awans miała także Jagiellonia Białystok. Zawodnicy Michała Probierza nie dość, że musieliby swoje spotkanie z Piastem Gliwice bezwzględnie wygrać, to jeszcze liczyć na porażkę Lechii i stratę punktów Cracovii. Z trzech wymienionych założeń nie zostało spełnione to najważniejsze. Gracze Jagi zaledwie zremisowali z Piastem Gliwice 1:1, choć mogą mówić o ogromnym pechu. W samej końcówce Bekim Balaj znajdował się o krok od zwycięskiego gola, ale na drodze do szczęścia zatrzymał go słupek. Dla gospodarzy taki rezultat oznaczał więc utratę resztek nadziei na występy w grupie mistrzowskiej. W minorowych nastrojach boisko opuszczali także goście, dla których był to czwarty mecz bez zwycięstwa. W dodatku w obliczu zwycięstwa Śląska Wrocław zostali zepchnięci na trzynastą lokatę.

Ogromną niespodzianką zakończyła się konfrontacja Wisły Kraków i Podbeskidzia Bielsko-Biała w stolicy Małopolski. Przyjezdni zwyciężyli bowiem 1:0 po najszybszej bramce w historii polskich rozgrywek. Padła ona już w 11 sekundzie po strzale Damiana Chmiela. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od pleców bramkarza gospodarzy Michała Miśkiewicza i to właśnie na jego konto zostało zapisane trafienie. Dzięki wygranej Górale opuścili strefę spadkową, zapewniając sobie tym samym dogodną pozycję startową przed rundą finałową. Zupełnie odmienne nastroje panują w szeregach krakowskiej drużyny. Pod Wawelem od kilku tygodni szaleje poważny kryzys, który przełożył się na siedem kolejnych meczów bez zwycięstwa, w tym cztery porażki z rzędu. Po porażce z bielszczanami Biała Gwiazda spadła na piątą pozycję w klasyfikacji T-Mobile Ekstraklasy. Trener Wisły Franciszek Smuda ma dwa tygodnie, by odbudować formę swoich zawodników przed rundą finałową.

Świadkami interesującego pojedynku byli także kibice w Bydgoszczy, gdzie miejscowy Zawisza podejmował Ruch Chorzów. Choć obie ekipy przypieczętowały swoje miejsce w górnej połowie tabeli już wcześniej, na boisku nie zabrakło zaciętej rywalizacji. Po 90 minutach trzy oczka powędrowały na konto punktowe gości, którzy wygrali 3:0 potwierdzając tym samym, że w ich grze nie ma już śladu po niedawnym kryzysie. Dwutygodniowa przerwa przed kolejną potyczką ligową może podziałać zbawiennie na bydgoszczan, którzy w ostatnich tygodniach nieco obniżyli loty przegrywając dwa spotkania z rzędu.

Na finiszu zmagań w rundzie zasadniczej piłkarzy Legii Warszawa czekała podróż do Lubina na pojedynek z tamtejszym Zagłębiem. Dla Miedziowych niedzielna konfrontacja miała szczególne znaczenie w kontekście drugiej części rozgrywek. Zaledwie o punkt wyprzedzali w tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała znajdujące się w ostatnich tygodniach na fali wznoszącej. Lubinianie nie byli jednak w stanie dotrzymać kroku rozpędzonej Legii, która zwyciężyła 3:1. Zadania nie ułatwiła gospodarzom czerwona kartka dla Bartosza Rymaniaka już w 19 minucie. Na nieszczęście dla podopiecznych Oresta Lenczyka swój mecz wygrali Górale, co oznaczało, że Zagłębie zakończyło rundę zasadniczą w ligowej przepaści.

Optymistycznym akcentem zakończyli rundę zasadniczą zawodnicy Pogoni Szczecin. Portowcy podejmowali przed własną publicznością ostatni w stawce Widzew Łódź i wyszli z tej konfrontacji zwycięsko po golu Marcina Robaka. Wygrana dla podopiecznych Dariusza Wdowczyka miała tym bardziej słodki smak, że awansowali oni na czwartą pozycję w tabeli przedłużając passę meczów bez porażki do dziewięciu. Goście stracili z kolei szansę na zmniejszenie dystansu punktowego do przedostatniego Zagłębia do zaledwie czterech oczek.

Mecze 30. kolejki:

Sobota, 12 kwietnia
(wszystkie mecze o 18:00)

Korona Kielce - Cracovia 1:0 (0:0)
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)
Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:3 (0:2)
Zawisza Bydgoszcz - Ruch Chorzów 0:3 (0:1)
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:3 (0:3)
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 1:1 (0:1)
Pogoń Szczecin - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław