Wydarzenia

Polonia Bytom – Śląsk Wrocław (zapowiedź)

2010-02-26 15:53:00
Po prawie trzymiesięcznej przerwie powraca piłkarska Ekstraklasa. Na inaugurację wiosny Śląsk zawita do Bytomia, gdzie w ramach 18. kolejki zmierzy się z sąsiadującą w tabeli Polonią. - Myślę, że udało nam się dojść do optymalnej formy, ale zweryfikuje nas liga – mówi przed sobotnim meczem Sebastian Mila.
Słowa lidera WKS-u powinny nieco uspokoić wrocławskich kibiców. W ich serca wkradł się niepokój po tym, jak do kraju raz po raz docierały niepomyślne wieści z Cypru, gdzie wrocławianie szlifowali formę przed rozpoczęciem rundy. - Wyniki sparingów nie były najlepsze, ale trener miał możliwość sprawdzenia wielu zawodników oraz różnych ustawień taktycznych – wyjaśnia Mila. - Trener zrobił przegląd i mogło to zaważyć na wynikach – dodał pomocnik.

O to, by wyniki w lidze były lepsze, powinni się zatroszczyć m.in. - sprowadzeni do Śląska w czasie przerwy zimowej - bramkarz Marian Kelemen oraz pomocnik Piotr Ćwielong, dla których mecz w Bytomiu będzie oficjalnym debiutem w barwach WKS-u. Ryszard Tarasiewicz nie będzie mógł za to skorzystać z narzekających na drobne urazy Krzysztofa Ulatowskiego i Przemysława Łudzińskiego. Tego pierwszego być może zastąpi w środku pola Dariusz Sztylka, który odbudował formę po długotrwałych perturbacjach zdrowotnych.

Zespół Szatałowa jesienią grał skutecznie i efektownie, co dało mu siódme miejsce w tabeli, choć przez większą część rundy poloniści plasowali się w ścisłej czołówce. Mimo tego w Bytomiu nie zaniechano wzmocnień, tym bardziej, że drużynę opuścił napastnik Michał Zieliński (przeniósł się do Korony), a lider środkowej formacji Rafał Grzyb został dyscyplinarnie przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy (od lipca będzie grał w Jagiellonii).

Na Olimpijską trafiło aż trzech niezłej klasy napastników: Bośniak Vladimir Karalić, Serb Vladimir Milenković oraz Maciej Bykowski. A w kadrze nadal znajduje się wrocławianin Grzegorz Podstawek, który jesienią zdobył pięć bramek, w tym jedną we Wrocławiu. Mimo tego po golach Tomasza Szewczuka i Krzysztofa Wołczka jego drużyna przegrała ze Śląskiem 1:2.

- Pamiętam dokładnie tamten mecz – wspomina Mila. - Polonia zaprezentowała się nieźle i w kolejnych meczach potwierdziła swoje możliwości, ponieważ zdobyła dużo bramek oraz punktów – docenia rywala były reprezentant Polski.

Bytomianie tuż przed inauguracją pozyskali także solidnego ligowca Jacka Kurantego z Odry Wodzisław. Jego zadaniem będzie uzupełnienie luki po Grzybie, ale zastąpić byłego kapitana nie będzie łatwo. Dodatkowo w meczu ze Śląskiem nie wystąpi z powodu urazu Szymon Sawala, kolejne ważne ogniwo w pomocy. Czy planem wrocławian będzie zatem wykorzystanie absencji graczy, którzy jesienią brali na swoje barki odpowiedzialność za grę bytomskiego zespołu?

- W każdym meczu podstawą jest zdominowanie środka pola. Jeżeli w drugiej linii jest się lepszym, to prawdopodobnie wygra się spotkanie – mówi Mila, by po chwili dodać - Nie zwracamy uwagi na konkretnych zawodników. Chcemy zagrać swoją piłkę i narzucić własny styl gry.

Nie będzie to proste. Polonia zgromadziła jesienią jedno oczko więcej od Śląska, a na własnym stadionie przegrała tylko raz – w derbach z chorzowskim Ruchem. Mimo tego w szatni Śląska panują bojowe nastroje. – Polonia jest wyżej w tabeli, gra u siebie i będzie chciała wygrać, żeby być bliżej czołówki. My te plany im pokrzyżujemy i postaramy się wygrać – kończy odważnie Sebastian Mila.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław