Wydarzenia

Pomeczowe wypowiedzi

2009-01-05 09:02:22
Prezentujemy wypowiedzi Stanisława Wróbla, Przemysława Łudzińskiego, Marka Gancarczyka oraz Kamila Bilińskiego, po meczu z Piastem Gliwice.
Stanisław Wróbel (Piast Gliwice): Bardzo ciężki mecz, było to spotkanie w którym każdy mógł wygrać. W pierwszej połowie przewaga była po naszej stronie, natomiast w drugiej to już Śląsk dyktował warunki gry. Wrocławianie mieli liczne sytuacje, strzelili bramkę, później jeszcze Pokorny z bliska nie trafił w bramkę, Sobociński uderzył w poprzeczkę, zatem mieliśmy dużo szczęścia. Jeśli chodzi o naszą drugą bramkę to z mojego punktu widzenia był to błąd Olszewskiego, który za długo trzymał piłkę. Później nie wiadomo czy była klatka czy ręka, sędzia taką sytuację może gwizdnąć, albo nie, piłka wylądowała w bramce, my się z tego cieszymy ponieważ jesteśmy w następnej rundzie. Przemysław Łudziński: Pomimo niekorzystnego wyniku oceniam naszą grę całkiem nieźle. Stworzyliśmy parę sytuacji, szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Bramki natomiast niestety straciliśmy po własnych błędach. Jestem ogólnie zadowolony ze swoich 45 minut na boisku. Do pełni szczęścia zabrakło oczywiście bramki, cieszę się, że dostaję szanse od trenera Tarasiewicza i staję się je wykorzystywać jak najlepiej, nie pozostało mi nic innego jak nadal walczyć o miejsce w składzie. Marek Gancarczyk: Nie mieliśmy żadnych pretensji w szatni do Andrzeja, ponieważ była w tej sytuacji ewidentna ręka zawodnika gości i nie wiem dlaczego sędzia tego nie zauważył. Od początku tygodnia myślimy o meczu z ŁKS-em, wszystko robione jest pod ten mecz, na spotkanie z Piastem jakoś szczególnych przygotowań nie czyniliśmy. W dniu dzisiejszym zanotowałem całkiem dobry występ, zdobyłem bramkę, jednak zabrakło nam niestety szczęścia i wygranej. Chciałbym w meczu z ŁKS-em zagrać w podstawowej jedenastce, jednak decyzja należy do trenera. Kamil Biliński: Dostałem dzisiaj szansę, trener postanowił mnie sprawdzić po dobrych występach w Młodej Ekstraklasie. Myślę, że zagrałem całkiem dobrze, ocena należy jednak do trenera. Troszkę bramka nas podłamała, konsekwentnie atakowaliśmy i wydaje mi się, że gdyby nie ten pechowy gol to mieliśmy bardzo duże szanse wygrać. Na pewno nie z lekceważyliśmy tego spotkania, chcieliśmy ten mecz wygrać, aby zając pierwsze miejsce, takie było nasze założenie. Nie mam pojęcia czy dostanę szansę w najbliższych kolejkach ligowych, decyzja należy do trenera Tarasiewicza.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław