Wydarzenia

Pomeczowe wypowiedzi

2009-01-05 09:01:46
Prezentujemy wypowiedzi Adama Czerkasa, Marcina Adamskiego oraz Antoniego Łukasiewicza po meczu Śląsk - ŁKS.
Adam Czerkas (ŁKS Łódź): Z mojego punktu widzenia Śląsk zagrał dobrą piłkę w obronie i był dobrze poukładany taktycznie, co przysporzyło nam dużo problemów, bo nie mogliśmy wypracować żadnej dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Zabrakło nam trochę spokoju i ostatniego podania. Przegrywaliśmy 1:0, zaczeliśmy atakować, jednak straciliśmy po rzucie karnym bramkę na 2:0, chcieliśmy coś jeszcze strzelić, jednak nasze ataki nic nie dały. Marcin Adamski (ŁKS Łódź): Gdybym był sędzią to nie gwizdnąłbym tego rzutu karnego, ponieważ Celeban wychodził z pola karnego i sędzia powinen postąpić z duchem gry, chociaż kontakt był i arbiter mógł podyktować tę jedenastkę. Dostaliśmy dwie głupie bramki, pierwsza po rzucie rożnym, gdzie jeden z naszych zawodników miał stać na 5 metrze, piłka idzie jednak dołem i dochodzi do strzału. Druga bramka z kuriozalnego karnego, nasz zawodnik powinien być na tyle czujny, żeby nie przewrócić przeciwnika w takiej sytuacji, jeżeli ten wychodzi z pola karnego. Trzeci gol był już konsekwencją tego, że się odkryliśmy, być może był spalony, jeżeli faktycznie był to trudno. Antoni Łukasiewicz (Śląsk Wrocław): ŁKS był dobrze zorganizowanym zespołem, szczególnie w pierwszej połowie. Wcale nie było łatwo nam tworzyć okazji podbramkowych, byli dobrze ustawieni, grali konsekwentnie, mieliśmy mało miejsca do gry atakiem pozycyjnym. Dobrze, że strzeliliżmy tę bramkę po rogu, to zmusiło ŁKS do trochę bardziej otwartej gry, szczególnie w drugiej połowie, a to była woda na młyn dla naszych szybkich zawodników. Wyprowadzaliśmy dobre kontrataki, a przy okazji sami byliśmy dobrze zorganizowani. Mecz podobny był do spotkania z Piastem, jednak dzisiaj zagraliśmy mądrze, konsekwentnie, nie podpalaliśmy się, wiedzieliśmy, że musimy grać cierpliwie, nie atakowac na hurra, bo to może zaoowocować kontratakami także ze strony ŁKS-u. Myślę, że to zasłużone zwycięstwo, ŁKS nie stworzył tak na prawdę sytuacji stuprocentowych, w drugiej połowie Gevorgyan strzelał z bardzo ostrego kąta, ale Wojtek Kaczmarek bardzo dobrze się zachował. Takie mecze jak ten się zdarzają, może nie był porywający i widowiskowy, ale skuteczności nie brakowało i 3 punkty zostają u nas. Odnieśliśmy wysokie, przekonywujące zwycięstwo i koncentrujemy się na meczu z Ruchem Chorzów. Przy karnym byłem blisko Piotrka Celebana, ale nie widzałem tej sytuacji dokładnie, sędzia też był dosyć blisko, więc wydaje mi się, że nie pomylił się wskazując na wapno, nie chcę mówić na 100%, trzeba to zobaczyć na powtórkach. Na pewno ta bramka uspokoiła trochę nasze poczynania, mogliśmy grać spokojniej i właśnie te ostatnie 20-25 minut wyprowadzać kontry, z których jedna skończyła się bramką i to w zasadzie ustawiło mecz. Mam dwie pozycje na których mogę grać: środek obrony i defensywny pomocnik, od trenera zależy gdzie mnie wystawi, akurat w ostatnich meczach decydował się na ten pierwszy wariant. Jestem profesjonalistą i muszę swoje zadania wykonywać jak najlepiej i nie ma dla mnie różnicy między pozycjami, i tu, i tu się czuję dobrze i myślę, że dzisiejszy mecz to udowodnił.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław