Wydarzenia

Pomeczowe wypowiedzi

2009-05-20 11:12:52
Prezentujemy wypowiedzi Antoniego Łukasiewicza, Janusza Gancarczyka oraz Adama Marciniaka po meczu Śląsk - Górnik. Antoni Łukasiewicz (Śląsk Wrocław): Straciliśmy szybko bramkę i musieliśmy gonić wynik. Takie mecze się niestety zdarzają, choć ktoś może to uznać za wymówkę. Pokazaliśmy charakter, choć nie udało się tego meczu rozstrzygnąć na naszą korzyść. Graliśmy do końca, stwarzaliśmy sytuacje. Chcieliśmy ten mecz wygrać i sprawić sobie oraz kibicom dobry prezent na święta, niestety nie wyszło. Górnik, mimo że jest na ostatnim miejscu w tabeli, jest dobrym zespołem, a że znalazł się w bardzo ciężkiej sytuacji, to grał z determinacją. W drugiej połowie mogło im zabraknąć sił, mieli też na pewno w głowach wynik 1:0, który chcieli dowieźć do końca. Najważniejsze, że odzyskaliśmy nasz \'\'walec\'\', czyli ofensywny styl gry i graliśmy swoje, bo w ostatnich meczach może nam tego zabrakło. Graliśmy z zaangażowaniem, z determinacją i niewiele brakowało, byśmy ten mecz wygrali. Valclavik się dwoił, troił, wyciągał piłki praktycznie z linii bramkowej. Gramy w każdym meczu o 3 punkty, nic się w tej materii nie zmieniło.
Mimo że przegraliśmy dwa poprzednie mecze z rywalami, którzy walczą o europejskie puchary, nie ma to dla nas większego znaczenia. Gwarantuję kibicom, że w każdym meczu będziemy grać o to, aby wyniki Śląska były jak najlepsze. Pokazaliśmy już w tym sezonie, że jesteśmy zespołem, z którym trzeba się liczyć. Nasza dzisiejsza postawa jest optymistycznym prognostykiem przed następnymi meczami. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale jest wiele pozytywów. Decyzja o przejęciu Śląska przez pana Solorza może na nas działać tylko pozytywnie. Mamy w perspektywie jeszcze lepsze warunki pracy i możemy być spokojni o przyszłość klubu. Zarówno ja, jak i koledzy, gwarantujemy, że w każdym meczu będziemy walczyć z determinacją o 3 punkty, tak jak zawsze to ma miejsce, niezależnie od ruchów wokół klubu. Janusz Gancarczyk (Śląsk Wrocław): Górnik już nie jest tym zespołem z poprzedniej rundy, wzmocnił się kilkoma dobrymi zawodnikami i nie gra źle. Nam brakuje przede wszystkim ostatniego podania, mam nadzieję, że w następnych meczach to podanie dotrze do celu. Na pewno się nie obrażam na trenera za posadzenie mnie na ławce, ostatnio nie spisywałem się tak jak powinienem, brakowało mi dynamiki. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już tylko lepiej i pokażę na co mnie stać. Wiedziałem, że jestem w trochę słabszej dyspozycji, ale chciałem pokazać dzisiaj trenerowi, że warto na mnie stawiać i myślę, że nie zagrałem aż tak źle i wierzę, że w kolejnych meczach będzie jeszcze lepiej. Adam Marciniak (Górnik Zabrze): Moim zdaniem do momentu utraty bramki graliśmy dobry futbol, graliśmy piłką. Po wyrównaniu może zadziałało coś podobnego jak w meczu z Lechem, cofnęliśmy się, oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi, ciężko to oceniać z boiska. Daliśmy Śląskowi za dużo miejsca w środku pola, trener nas ostrzegał przed Sebastianem Milą, który udowodnił, że jest jednym z najlepszych rozgrywających w Polsce i każdy jego kontakt z piłką kończy się groźną sytuacją Śląska. Jeszcze nigdy nie wygrałem w meczu przeciwko Śląskowi, może jeszcze za wcześnie, żeby mówić o fatum. To dopiero mój drugi mecz w roli gościa na Oporowskiej, ale brak szczęścia daje się we znaki. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale po raz kolejny daliśmy sobie wyrwać zwycięstwo w końcówce, bardzo szkoda tych punktów. Trzeba sprawiedliwie przyznać, że Śląsk grał bardzo dobrą piłkę. Nie miałem dzisiaj nic do udowodnienia trenerowi Tarasiewiczowi, rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze i dzisiaj po meczu podziękowaliśmy sobie za rywalizację. Nie dopuszczam do siebie myśli o spadku Górnika, wierzę, że przyjdą mecze, najlepiej z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie, w których zdobędziemy cenne punkty.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław