Powrócić na zwycięski szlak | Ekstraliga
2022-05-07 05:00:00
Piłkarki Śląska Wrocław w sobotę rozegrają kolejne ligowe spotkanie. W przedostatnim ekstraligowym wyjeździe zmierzą się w Krakowie z miejscowym AZS-em UJ. Początek spotkania o godzinie 13:00.
W ostatnich tygodniach Śląsk Wrocław radził sobie wręcz rewelacyjnie - po bezbramkowym remisie z Czarnymi Sosnowiec wrocławianki wygrały cztery spotkania z rzędu, kolejno pokonując w lidze Rekord Bielsko-Biała, Górnika Łęczna, GKS Katowice i raz jeszcze Rekord, ale już w Pucharze Polski. W miniony weekend podopieczne Piotra Jagieły uległy natomiast AP Lotosowi Gdańsk. Teraz będą chciały wrócić na zwycięską ścieżkę.
- Był to słaby mecz w naszym wykonaniu, już spotkanie z Rekordem wskazywało na to, że jesteśmy w słabszej formie. Na pewno nie możemy zapominać o tym co wypracowaliśmy sobie w poprzednich meczach, drużyna potrzebuje chwili odpoczynku po serii gier oraz ciągłym przebywaniu ze sobą - mówił po meczu z gdańszczankami szkoleniowiec WKS-u, Piotr Jagieła.
Śląsk teraz zagra z wymagającym rywalem, którego można nazwać Robin Hoodem Ekstraligi. Krakowianki urywały punkty faworytkom do medali (m.in. dwa zwycięstwa z Górnikiem Łęczna czy wygrana nad TME UKS SMS-em w Łodzi), ale również "oddawały" zdobycz drużynom walczącym o ligowy byt, jak m.in. Tarnovii Tarnów czy Olimpii Szczecin. W dotychczasowych osiemnastu spotkaniach Jagiellonki zdobyły 27 punktów, na które złożyło się osiem zwycięstw, trzy remisy i siedem porażek, a ta zdobycz pozwala im zajmować obecnie piąte miejsce w tabeli.
Najgroźniejszymi zawodniczkami AZS-u w ofensywie - patrząc przez pryzmat statystyk - są Natalia Wróbel i Natalia Sitar. Szczególnie ta pierwsza piłkarka mogła wrocławiankom zapaść w pamięć, bowiem to właśnie Wróbel strzeliła dwa gole w jesiennym starciu tych zespołów. Wrocławianki jesienią musiały gonić AZS i dwukrotnie doprowadzały do remisu, ale ostatecznie to krakowianki wywiozły ze stolicy Dolnego Śląska pełną pulę.
Czy tym razem Śląsk weźmie rewanż? Wrocławianki sobotnim spotkaniem rozpoczynają kolejny mini-maraton, bowiem w środę zagrają z TME UKS SMS-em Łódź w Pucharze Polski, a w niedzielę podejmą Olimpię Szczecin. Najpierw jednak - misja Kraków. Początek spotkania o godzinie 13, transmisja na żywo dostępna będzie za pośrednictwem AZS UJ TV.
- Był to słaby mecz w naszym wykonaniu, już spotkanie z Rekordem wskazywało na to, że jesteśmy w słabszej formie. Na pewno nie możemy zapominać o tym co wypracowaliśmy sobie w poprzednich meczach, drużyna potrzebuje chwili odpoczynku po serii gier oraz ciągłym przebywaniu ze sobą - mówił po meczu z gdańszczankami szkoleniowiec WKS-u, Piotr Jagieła.
Śląsk teraz zagra z wymagającym rywalem, którego można nazwać Robin Hoodem Ekstraligi. Krakowianki urywały punkty faworytkom do medali (m.in. dwa zwycięstwa z Górnikiem Łęczna czy wygrana nad TME UKS SMS-em w Łodzi), ale również "oddawały" zdobycz drużynom walczącym o ligowy byt, jak m.in. Tarnovii Tarnów czy Olimpii Szczecin. W dotychczasowych osiemnastu spotkaniach Jagiellonki zdobyły 27 punktów, na które złożyło się osiem zwycięstw, trzy remisy i siedem porażek, a ta zdobycz pozwala im zajmować obecnie piąte miejsce w tabeli.
Najgroźniejszymi zawodniczkami AZS-u w ofensywie - patrząc przez pryzmat statystyk - są Natalia Wróbel i Natalia Sitar. Szczególnie ta pierwsza piłkarka mogła wrocławiankom zapaść w pamięć, bowiem to właśnie Wróbel strzeliła dwa gole w jesiennym starciu tych zespołów. Wrocławianki jesienią musiały gonić AZS i dwukrotnie doprowadzały do remisu, ale ostatecznie to krakowianki wywiozły ze stolicy Dolnego Śląska pełną pulę.
Czy tym razem Śląsk weźmie rewanż? Wrocławianki sobotnim spotkaniem rozpoczynają kolejny mini-maraton, bowiem w środę zagrają z TME UKS SMS-em Łódź w Pucharze Polski, a w niedzielę podejmą Olimpię Szczecin. Najpierw jednak - misja Kraków. Początek spotkania o godzinie 13, transmisja na żywo dostępna będzie za pośrednictwem AZS UJ TV.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska
Zobacz również
2024-04-14