Powtórka z historii?

Za nami już jedna czwarta sezonu i połowa meczów ligowych zaplanowanych przed przerwą zimową. Tymczasem w rubryce porażki Śląsk może się pochwalić zaledwie jednym wpisem: Polonia Warszawa. Czarne Koszule wygrały przy Konwiktorskiej 3:0 i pozostają jedynym pogromcą wrocławian w bieżących rozgrywkach. W pozostałych grach WKS uzyskał 4 zwycięstwa i 4 remisy. Tak rzadko Śląsk nie przegrywał w najwyższej klasie rozgrywkowej tylko w latach 1976, 1982 i 1987. W tym pierwszym przypadku na półmetku z 20 punktami plasował się na 2. miejscu ze stratą 2 oczek do Łódzkiego Klubu Sportowego, a po równie udanej rundzie wiosennej został mistrzem Polski. W sezonie 1982/83 piłkarze WKS-u nadawali ton lidze przez całą jesień. Już po 2. serii spotkań objęli prowadzenie i nie oddali go wiosny. Z kolei 5 lat później po 15 kolejkach WKS był wiceliderem z ośmiopunktową stratą do Górnik Zabrze. Czterokrotnie Śląsk w 9 meczach na początku sezonu odniósł więcej zwycięstw niż obecnie. Oprócz wspomnianych już rozgrywek z lat 1976 i 1982, także w roku 1986 wygrali na tym etapie po 5 pojedynków, zaś w 1979 nawet 6. Tylko 3 razy zaś różnica pomiędzy liczbą wygranych i porażek była wyższa od dzisiejszej (1976, 1979 i 1982). Jeszcze lepiej wygląda skuteczność wrocławian. 15 goli w 9 konfrontacjach to 3. najlepszy wynik w historii występów WKS-u w Ekstraklasie. W sezonie 1986/87 zawodnicy Śląska strzelili aż 16 bramek, a w 2001 nawet 18, ale przy zaledwie 2 mniej straconych. Szczególnie bramkostrzelni są wrocławscy futboliści na własnym stadionie. 10 trafień w 5 spotkaniach to bilans gorszy tylko od tych z lat 1977 (11) i 1981 (12). Filip Podolski