Przeglad Sportowy: Słodka zemsta trenera Rumaka

Lechici mają od dwóch tygodni pewny awans do grupy mistrzowskiej. Wczoraj stracili jednak szanse na pierwszą czwórkę, co dałoby cztery mecze u siebie w dodatkowych kolejkach. Mariusz Rumak zaliczył natomiast pierwsze zwycięstwo (w trzecim meczu) na ławce trenerskiej Śląska, co mu pozwoliło przynajmniej na dwa dni opuścić strefę spadkową. No i 38-letni szkoleniowiec zanotował również słodką zemstę, bo ograł swój były klub, w którym pracował 2,5 roku. (...)

Piłkarze Śląska szybko objęli prowadzenie po sprytnym strzale Ryoty Morioki, a potem potrafili pilnować rezultatu, umiejętnie odpychając lechitów od własnego pola karnego. Rumak zagrał va banque - nie zabrał do tej pory podstawowego napastnika Kamila Bilińskiego i Jacka Kiełba. To było wotum nieufności wyrażone wobec tych graczy. W Poznaniu żartowano, że w pierwszym przypadku była to zemsta za to, że Biliński w barwach Żalgirisu Wilno wyeliminował kiedyś z Ligi Europy Kolejorza prowadzonego przez... Rumaka. Choć decyzje kontrowersyjne, to wynik broni trenera - pisze redaktor Maciej Henszel.