Przypomnienie ostatniego meczu z Lechem

Będzie to doskonała okazja dla wrocławian do rewanżu za wrześniowe spotkanie przy Oporowskiej, zakończone zwycięstwem gości 2:1. Mecz z Lechem był kolejnym z serii pojedynków z początku sezonu, w których Śląsk prezentował się dobrze, a mimo to przegrywał. Gospodarze grali ambitnie, częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali dużo zagrożenia pod bramką mistrzów Polski. Już w 8 minucie przed doskonałą szansą stanął Waldemar Sobota, ale uderzył obok słupka. Niedługo później minimalnie przestrzelił Cristian Diaz.

Mimo dobrej gry Śląska, to Lech objął prowadzenie - Sławomir Peszko celnie przymierzył z rzutu wolnego. Na szczęście niedługo później z rzutu karnego wyrównał Diaz. Po zmianie stron Śląsk znów miał dużo sytuacji - groźnie uderzali m.in. Piotr Ćwielong i Krzysztof Wołczek. To jednak Lech znowu był skuteczniejszy i dzięki bramce Rudnevsa zgarnął trzy punkty.

Śląsk wystąpił w tym meczu w składzie: Marian Kelemen - Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Amir Spahić, Krzysztof Wołczek - Waldemar Sobota (69 Marek Gancarczyk), Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong (69 Łukasz Madej) - Tomasz Szewczuk (82 Łukasz Gikiewicz), Cristián Omar Díaz.

Naszą relację znaleźć można tutaj. Poniżej skrót wideo z tego meczu.