Wydarzenia

Punkt na początek weekendu

2022-09-16 20:52:00
Piłkarze Śląska zremisowali z Piastem Gliwice 1:1 w meczu 10. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. WKS na prowadzenie wyprowadził w 29. minucie Patrick Olsen, a gospodarze wyrównali sześć minut później po uderzeniu Constantina Reinera.
Trener Ivan Djurdjević musiał nieco zamieszać w wyjściowym składzie WKS-u. Z powodu kontuzji nie zagrał Konrad Poprawa, a parę stoperów tworzyli Diogo Verdasca i Daniel Gretarsson. Z kolei w środku pola zobaczyliśmy 15-letniego Karola Borysa, dla którego był to debiut w podstawowej jedenastce pierwszego zespołu. Młody piłkarz zajął miejsce kontuzjowanego Petra Schwarza. Natomiast na lewym skrzydle od pierwszego gwizdka zagrał Victor Garcia.

W pierwszych minutach gra była dość wyrównana, a żadna ze stron nie potrafiła zdominować rywala. Nie było bardzo groźnych sytuacji bramkowych, choć Michał Szromnik został zatrudniony już w 4. minucie, kiedy musiał obronić uderzenie Tomasza Mokwy. Kwadrans później to wrocławianie groźniej zaatakowali, ale Erik Exposito nie trafił w światło bramki po dośrodkowaniu Victora Garcii.

Z biegiem czasu obraz gry nie zmieniał się, a Śląsk dostał niejako prezent od gliwiczan. W 27. minucie po zagraniu z prawej strony boiska uderzał Daniel Gretarsson, jednak Jakub Czerwiński zablokował to uderzenie. Problem w tym, że zrobił to... ręką. Arbiter Wojciech Myć po interwencji VAR-u nie miał wątpliwości, że wrocławianom należał się karny, a jedenastkę na gola pewnym i spokojnym uderzeniem zamienił Patirck Olsen.

Radość podopiecznych Ivana Djurdjevicia z prowadzenia nie trwała niestety długo. W 35. minucie Damian Kądzior dośrodkował z rzutu wolnego, a Constantin Reiner z kilku metrów precyzyjnym uderzeniem pokonał Szromnika. Do przerwy więcej bramek już nie było.

Wynik pierwszych 45 minut odzwierciedlał to, co się działo na murawie - był to po prostu wyrównany mecz. I podobnie było w drugiej połowie. Już po zmianie stron niezłą okazję miał Exposito, który został obsłużony świetnym podaniem przez Karola Borysa, ale uderzył zbyt lekko.

Obie drużyny bez wątpienia chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak brakowało konkretów w ofensywie. Choć trzeba oddać, że padły jeszcze dwie bramki - dla Śląska strzelił Diogo Verdasca, dla Piasta Alberto Toril, jednak arbiter nie uznał żadnego z trafień. Przy golu dla WKS-u wcześniej był faul, a zawodnik Piasta znajdował się na pozycji spalonej.

W końcówce piłkarze obu zespołów weszli na wyższe obroty i akcja przenosiła się z jednego pola karnego pod drugie, ale niewiele z tego wynikało. Ostatecznie Śląsk przywozi z Gliwic punkt, co należy uznać za sprawiedliwy rezultat.

Teraz będziemy mieli przerwę na mecze narodowych reprezentacji, a do gry w PKO Ekstraklasie wrocławianie wrócą 3 października, kiedy na Tarczyński Arenie Wrocław zmierzą się z Wartą Poznań. Bilety można kupić w tym miejscu.


Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)

Bramki:
0:1 Patrick Olsen 29' (k)
1:1 Constantin Reiner 35'

Piast: Plach - Mokwa, Reiner, Czerwiński, Holubek, Pyrka (60' Chrapek), Hateley (46' Dziczek), Tomasiewicz (85' Kaput), Kądzior, Felix, Wilczek (71' Toril).
Śląsk: Szromnik - Konczkowksi, Verdasca, Gretarsson, Janasik, Yeboah, Borys (77' Hyjek), Olsen, Nahuel (84' Łyszczarz), Garcia (68' Jastrzembski), Exposito.

żółta kartki: Czerwiński, Hateley.
sędzia: Wojciech Myć.
widzów: 3253.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław