Wydarzenia

Rafał Gikiewicz: O reprezentacji nawet nie śniłem

2011-12-06 15:16:10
- Do głowy mi nie przyszło, że mogę dziś zostać powołany do kadry Polski - mówi Rafał Gikiewicz. Zapraszamy do przeczytania całej rozmowy z jednym z czterech kadrowiczów Śląska Wrocław.
W ostatnich dniach dużo mówiło się o możliwych powołaniach dla Waldka Soboty, Piotra Celebana czy Sebastiana Mili, ale wśród kandydatów do kadry brakowało Twojego nazwiska. Byłeś zaskoczony, gdy dowiedziałeś się, że Franciszek Smuda zabiera Cię na zgrupowanie reprezentacji do Turcji?
I to jak! Mocno trzymałem kciuki za chłopaków, by te spekulacje dziennikarskie okazały się prawdą. Nawet mi do głowy nie przyszło, że mogę znaleźć się w tym gronie. Powiedzmy sobie szczerze – kilka dni temu nie wiedziałem, że zagram w Zabrzu z Górnikiem, więc tym bardzie nie śniłem, że dostanę powołanie do reprezentacji. W końcu w tym sezonie wystąpiłem zaledwie w czterech ligowych spotkaniach.

Zgrupowanie w Turcji będzie swoistym przeglądem wojsk w kontekście mistrzostw Europy. Liczysz na to, że zapadniesz w pamięć selekcjonera na tyle, by zadomowić się w reprezentacji na dłużej?
Na pewno nie chcę jechać na to zgrupowanie tylko po to, by potrenować i pozwiedzać Turcję. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że w sparingu z Bośnią i Hercegowiną zasługuję na grę przez pełne 90 minut…

Oprócz Ciebie jedzie tylko jeden bramkarz – Michał Gliwa z Polonii Warszawa. Pewnie każdy z was zagra po jednej połowie.
Niekoniecznie. Przed rokiem Grzesiek Sandomierski, z którym występowałem w Jagiellonii, pojechał na takie zgrupowanie jako jeden z dwóch bramkarzy, a ostatecznie zagrał tylko on. Dlatego w pierwszej kolejności będę chciał udowodnić, że zasługuję na występ przeciwko Bośni i Hercegowinie. Na pewno nie myślę o tym, co będzie dalej. Już w Jagiellonii przekonałem się, jak łatwo spaść ze szczytu. Nie podpalam się, żadnych scenariuszy dotyczących przyszłości sobie w głowie nie układam. To dla mnie przede wszystkim ogromne wyróżnienie, że z grona wszystkich bramkarzy naszej ligi wybrano akurat mnie, a nie na przykład Maćka Mielcarza z Widzewa, który moim zdaniem jest w wyśmienitej formie. Duża w tym zasługa trenera Tomka Hryńczuka, pod którego okiem przez ostatni rok zrobiłem naprawdę duży postęp. Liczę na pierwszy występ w reprezentacji i mam nadzieję, że nie ostatni. Jeśli jednak to będzie jednorazowa przygoda, to będę się cieszył, że przydarzyła się właśnie mi. Będzie to dla mnie dodatkowy bodziec do pracy.

Stoisz przed szansą debiutu w pierwszej, dorosłej reprezentacji. Miałeś już okazję grać w kadrach młodzieżowych?
Tak, mam za sobą epizody w U-17, U-21 i U-23. Pracowałem między innymi z trenerami Globiszem i Majewskim, a występowałem w nich na przykład z Piotrkiem Ćwielongiem czy Mariuszem Pawelcem. Kadry młodzieżowe to jednak coś innego niż pierwsza reprezentacja. Trudno to w ogóle porównywać.

Rozumiem, że krótsze wakacje z powodu tego powołania nie są dla Ciebie problemem?
Absolutnie nie. Przecież w tym roku zagrałem łącznie sześć meczów. Chętnie jeszcze trochę popracuję. Urlop co prawda się przyda, ale kilka jednostek treningowych z reprezentacją Polski przyda się jeszcze bardziej.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław