Rano intensywny trening, po południu wolne
2014-01-30 12:47:45
Tylko jeden trening przygotował w czwartek sztab szkoleniowy Śląska. Zawodnicy, którzy wczoraj rozegrali sparing, a już w sobotę i niedzielę mają kolejne mecze kontrolne, ćwiczyli dziś jedynie rano.
Zajęcia były jednak bardzo intensywne. Na drużynę po standardowej rozgrzewce czekał szereg ćwiczeń koordynacyjnych i wytrzymałościowych. Szkoleniowcy wykorzystali do nich cały sprzęt treningowy, który wzięli ze sobą z Polski. Były więc specjalne gumy, pachołki, tyczki, płotki czy drabinki do skipów.
Ta część zajęć trwała bardzo długo, niemal godzinę. Nie było to jednak wszystko, co na czwartkowy poranek przygotowali szkoleniowcy. Końcówka treningu upłynęła na ćwiczeniach biegowych. Zawodnicy zostali podzieleni na grupy, które po kolei w jak najszybszym czasie musiały okrążyć fragment boiska, wykonując w trakcie biegu różne ćwiczenia (między innymi pokonując płotki, tyczki czy na określonym odcinku trasy poruszając się tyłem).
Choć nie zostało to powiedziane wprost, wszystkie grupy rywalizowały ze sobą o to, która pokona dystans w jak najszybszym tempie. Każda ekipa miała kilka prób, a najlepsza okazała się grupa prowadzona przez Sebastiana Milę, w której znaleźli się też Marco Paixao, Sebino Plaku, Patryk Misik i Paweł Uliczny. Kapitan Śląska i spółka wykonali pełne okrążenie w 41,5 sekundy.
Po treningu piłkarze wrócili do hotelu. Choć popołudnie mają wolne, nie oznacza to dla nich całkowitej laby. Czas ten mają poświęcić na regenerację organizmów , z kolei wieczorem sztab szkoleniowy zaplanował odprawę taktyczną.
Ta część zajęć trwała bardzo długo, niemal godzinę. Nie było to jednak wszystko, co na czwartkowy poranek przygotowali szkoleniowcy. Końcówka treningu upłynęła na ćwiczeniach biegowych. Zawodnicy zostali podzieleni na grupy, które po kolei w jak najszybszym czasie musiały okrążyć fragment boiska, wykonując w trakcie biegu różne ćwiczenia (między innymi pokonując płotki, tyczki czy na określonym odcinku trasy poruszając się tyłem).
Choć nie zostało to powiedziane wprost, wszystkie grupy rywalizowały ze sobą o to, która pokona dystans w jak najszybszym tempie. Każda ekipa miała kilka prób, a najlepsza okazała się grupa prowadzona przez Sebastiana Milę, w której znaleźli się też Marco Paixao, Sebino Plaku, Patryk Misik i Paweł Uliczny. Kapitan Śląska i spółka wykonali pełne okrążenie w 41,5 sekundy.
Po treningu piłkarze wrócili do hotelu. Choć popołudnie mają wolne, nie oznacza to dla nich całkowitej laby. Czas ten mają poświęcić na regenerację organizmów , z kolei wieczorem sztab szkoleniowy zaplanował odprawę taktyczną.