Wydarzenia

Rapid Bukareszt - Śląsk Wrocław (zapowiedź)

2011-08-25 16:04:32
Tak blisko, a tak daleko - to słowa, które chyba najdoskonalej opisują sytuację Śląska Wrocław przed rewanżowym spotkaniem IV kwalifikacyjnej Ligi Europy z Rapidem Bukareszt. Wrocławianie są o krok od upragnionego awansu do fazy grupowej, ale po pierwszym meczu ich sytuacja znacznie się skomplikowała.
- Faworytem jest Rapid Bukareszt - krótko ocenia szkoleniowiec wrocławian Orest Lenczyk. Z kolei trener Rumunów Razvan Lucescu wypowiada się z szacunkiem o wicemistrzach Polski. - Musimy podejść poważnie do tego pojedynku. Śląsk nie ma nic do stracenia, a my musimy postawić kropkę nad "i" - przyznaje. We Wrocławiu Rapid wygrał 3:1 i jest w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem.

Wrocławianie, by osiągnąć korzystny rezultat, muszą strzelić co najmniej 3 bramki. Jak tego dokonać? - Powinniśmy zagrać podobnie jak w Warszawie - mówi Łukasz Madej. - Będziemy walczyć o każdą piłkę, do ostatnich sekund - zapowiada z kolei Amir Spahić. Wtóruje mu Tadeusz Socha. - Już nie takie rzeczy się w futbolu zdarzały - zaznacza obrońca.

Warto tu przywołać dwumecz krakowskiej Wisły sprzed 11 lat, kiedy Biała Gwiazda w pierwszym spotkaniu przegrała 1:4 z Realem Saragossa, a w rewanżu odrobiła straty i pokonała rywali po rzutach karnych. Szkoleniowcem krakowian był wówczas... Orest Lenczyk.

Szkoleniowiec Śląska nie zmieni zapewne ustawienia swojego zespołu, zatem goście czwartkowego widowiska rozpoczną spotkanie w systemie 4-5-1. W ataku spodziewać się można Johana Voskampa, który pokazał się z dobrej strony w meczu z Legią. Do linii obrony powinien wrócić Amir Spahić. Bośniak nie zagrał w pierwszym meczu z powodu nadmiaru żółtych kartek.

Wrocławianie muszą strzelić trzy bramki, ale też powinni skupić się na defensywie. Przed tygodniem bardzo dużo zamieszania w szeregach Śląska wprowadził Mihai Roman, a swoje dołożył również Vladimir Bożowić. Właśnie na tych dwóch graczy podopieczni Oresta Lenczyka muszą szczególnie zwracać uwagę. W rewanżu najprawdopodobniej nie zagra natomiast strzelec pięknego gola dla Rapidu w pierwszym starciu, Nicolae Grigore, który jest kontuzjowany.

- Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć - zgodnie komentują zawodnicy Śląska. Trudno się z tym nie zgodzić, a czy wrocławianom faktycznie uda się zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu i wyeliminować Rapid, przekonamy się tuż po końcowym gwizdku sędziego głównego spotkania Martina Hanssona.

Początek meczu w Timisoarze o godz. 20:00 polskiego czasu. Transmisja w Polsat Sport i Polsat Futbol raz w Radiu Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław