Wydarzenia

Remis bez wskazania (relacja z meczu z Polonią)

2011-05-07 21:08:29
Podziałem punktów zakończył się pojedynek Śląska z Polonią Bytom. Oba zespoły stworzyły kilka niezłych sytuacji, lecz żaden z piłkarzy nie pokonał wybornie dysponowanych bramkarzy – Kelemena i Juszczyka.
Kontuzjowanego Jarosława Fojuta na środku obrony WKS-u zastąpił Mariusz Pawelec, zaś kolejną szansę od Oresta Lenczyka dostał Słoweniec Rok Elsner. Na szpicy od pierwszej minuty wystąpił Waldemar Sobota, który cofał się i robił miejsce dla Marka Gancarczyka oraz Piotra Ćwielonga.

Pomyślnie dla drużyny Roberta Góralczyka zakończyła się sprawa Łukasza Tymińskiego, który dzień wcześniej został zawieszony przez Ekstraklasę SA z powodu nieopłacenia transferu. Szkoleniowiec gości mógł ostatecznie wstawić do składu młodego pomocnika, gdyż bytomianie w ostatniej chwili uregulowali należność wobec Śląska.

Piłkarze obydwu zespołów rozpoczęli z animuszem, lecz powietrze szybko z nich uleciało. Zanim to nastąpiło, na bramkę Juszczyka główką uderzał po dośrodkowaniu Sochy Ćwielong, nie poszczęściło się także Mili, który w swoim stylu próbował szczęścia z dystansu. Pod drugim polem karnym na czystą pozycję wyszedł Dariusz Jarecki, lecz asystent sędziego podniósł chorągiewkę. Z kolei soczysty strzał Radzewicza pewnie złapał Kelemen.

Potem z boiska przez długie minuty wiało nudą. Impas przerwał dopiero Tymiński, który dopadł przed szesnastką do bezpańskiej piłki i bez namysłu huknął pod poprzeczkę. Refleksem wykazał się golkiper Śląska i odbił ją na rzut rożny. Po stałym fragmencie gry w dobrej sytuacji znalazł się Jarecki, lecz futbolówka zeszła mu ze stopy. Sytuacje bytomian podziałały na gospodarzy mobilizująco. Przed przerwą Śląsk zawiązał wreszcie kilka ciekawych akcji, lecz brakowało wykończenia.

W drugiej połowie WKS kontynuował napór. Tuż po gwizdku arbitra Mila odegrał piłkę w tempo do Ćwielonga, który wyszedł na czystą pozycję, lecz przegrał pojedynek z Juszczykiem. Bramkarz gości uratował swój zespół także chwilę później, gdy po fantastycznym rajdzie i strzale Mili przeniósł piłkę nad poprzeczką. Groźnie, choć niecelnie, uderzał z ostrego kąta Gancarczyk.

W końcu Polonia się przebudziła. Barcik najpierw wywalczył rzut wolny, lecz strzelił w mur, a po chwili spróbował szczęścia z narożnika pola karnego. Uderzenie Słowaka nie zmusiło bramkarza WKS-u do wysiłku, w odróżnieniu od próby Marcina Radzewicza, który szarżując złamał akcję do środka i uderzył lewą nogą. Kelemen instynktownie sparował piłkę na rzut rożny.

Orest Lenczyk szukając recepty na defensywę gości wpuścił na plac gry Diaza, Madeja i Szewczuka. To jednak bytomianie mogli wbić bramkę. Po zagraniu Barcika z piłką w polu karnym minął się Pawelec, lecz z prezentu nie skorzystał Podstawek, uderzając w boczną siatkę. Kibice przy Oporowskiej więcej ciekawych akcji nie oglądali, więc obie drużyny podzieliły się punktami.

Śląsk Wrocław – Polonia Bytom 0:0

Śląsk:
Kelemen – Socha, Celeban, Pawelec, Spahić, Gancarczyk (80 Szewczuk), Łukasiewicz, Elsner, Mila, Ćwielong (70 Madej), Sobota (60 Diaz)
Polonia: Juszczyk – Hricko, Killar, Żytko, Król, Radzewicz, Hanek, Tymiński, Barcik (82 Bazik), Jarecki, Vascak (70 Podstawek)

Żółte kartki: Radzewicz, Tymiński
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 7000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław