Rezerwy Śląska nieznacznie uległy Stilonowi

Spotkanie mogło doskonale rozpocząć się dla wrocławian. Już w 12 minucie do bramki gospodarzy trafił Kamil Dankowski, jednak sędzia nie uznał gola, dopatrując się pozycji spalonej. W kolejnych minutach wyżej notowany rywal zaczął przeważać, jednak Śląsk dobrze radził sobie w obronie, a jak zwykle doskonale w bramce spisywał się Jakub Wrąbel, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Tuż przed końcem pierwszej połowy dobrą szansę miał jeszcze Karol Danielik, ale nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.

Po zmianie stron Śląsk znów miał doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie. Ponownie w roli głównej wystąpił Dankowski, jednak tym razem posłał piłkę centymetry obok słupka. Niedługo później w dobrej sytuacji znalazł się wprowadzony w przerwie Rafał Sikorski, niestety szarżę pomocnika wrocławian w ostatniej chwili przerwał środkowy obrońca gospodarzy. W końcówce wciąż liczącym się w walce o awans do II ligi piłkarzom Stilonu udało się przycisnąć wrocławian, czego efektem była bramka Patryka Nowaczewskiego, który wyszedł sam na sam z Wrąblem i płaskim strzałem pokonał golkipera WKS-u.

W ostatnich minutach Śląsk rzucił się do odrabiania strat, jednak nie zdołał zdobyć bramki. Ostatecznie wrocławianie przegrali ze Stilonem 0:1, który dzięki zwycięstwu awansował na drugą pozycję w lidze.

Stilon Gorzów Wlkp. - Śląsk II Wrocław 1:0 (0:0)
Bramka: Nowaczewski 69
Śląsk: Wrąbel - Miazgowski, Wdowiak, Kohut (80 Rodzik), Kubiak, Dankowski, Danielik, Misik, Repski (58 Fedyna), Majcher, Matusik (46 Sikorski)