Wydarzenia

Rok Elsner: Dużo do zdobycia, dużo do stracenia

2013-04-16 15:01:45
- Wynik pierwszego meczu jest dla nas dobry i niedobry. Co prawda wygraliśmy, ale straciliśmy też bramkę, która może mieć znaczenie w końcowym rozrachunku - mówi pomocnik Śląska Wrocław Rok Elsner przed środowym rewanżem w półfinale Pucharu Polski z Wisłą Kraków.
Czy jesteście zadowoleni z remisu w ostatnim meczu z Polonią Warszawa?
Patrząc przez pryzmat całego spotkania to zostaje pewien niedosyt. Jednak wyniki drużyn, które są za nami, są dla nas zadowalające, więc powinniśmy się cieszyć z punktu, bo powiększyliśmy nad nimi przewagę. Remis jest dobry, ale oczywiście lepiej byłoby wrócić do Wrocławia z trzema punktami.

Przed wami mecz rewanowy z Wisłą Kraków, który zdecyduje o awansie do finału Pucharu Polski. Jak należy zagrać z tym zespołem?
Jeszcze dokładnie nie analizowaliśmy ostatniego meczu Wisły z Legią Warszawa, będziemy to dopiero robić. Wiemy, że Wisła zagrała tam dobrze, ale każde spotkanie jest inne. Nasi rywale to dobrzy i doświadczeni zawodnicy. Po pierwszym meczu wynik dla nas jest dobry i niedobry. Z jednej strony wygraliśmy, ale stracona bramka pokrzyżowała nam plany. Absolutnie jednak nie jedziemy do Krakowa bronić wyniku, w ogóle nie myślimy w ten sposób. Powiedziałbym bardziej, że jedziemy strzelić gola, bo wtedy Wisła będzie musiała zdobyć co najmniej dwie bramki. Pokazaliśmy już w ostatnich meczach, że potrafimy zagrać dobry futbol.

Jeśli jedziecie strzelić gola w Krakowie, to chyba zadanie to będzie należało do Ciebie?.
(śmiech) Jak będę grał, to z chęcią strzelę tam jeszcze jednego gola. Nie znamy jeszcze składu, nie wiemy na kogo postawi trener. Mam dobre wspomnienia z Krakowa, przed rokiem zdobyłem tam bramkę dającą nam mistrzostwo Polski. Jednak pamiętam też nasz ostatni mecz wyjazdowy z Wisłą, w którym straciliśmy gola w ostatnich sekundach, dlatego musimy być skoncentrowani. Ogólnie mam dobre wspomnienia i mam nadzieję, że i tym razem będziemy mogli świętować po meczu w Krakowie.

Z kim chcielibyście zagrać w ewentualnym finale Pucharu Polski?
Wydaje mi się, że z Legią, bo wtedy mamy prawie pewne miejsce w europejskich pucharach, pod warunkiem, że Legia zdobędzie mistrzostwo. Najpierw musimy jednak awansować. Wszystko idzie w dobrym kierunku, dużo przed nami i dlatego uważam, że przede wszystkim powinniśmy skupić się na naszej postawie. Wierzę, że pokonamy Wisłę i tak naprawdę nie ma znaczenia, z kim będziemy potem grać w finale. Być może Ruch jest nieco słabszy, ale nie można go lekceważyć, bo to waleczny zespół, o czym sami się przekonaliśmy. Mamy podwójny cel na ten sezon - miejsce na podium ekstraklasy i wywalczenie Pucharu Polski. Mam nadzieję, że uda się nam zrealizować oba te cele.

Kolejny tydzień gracie właściwie co trzy dni. Nie jest to męczące?
I tak, i nie. Ogólnie granie co trzy, cztery dni jest w porządku dla organizmu, bo do pełnej regeneracji potrzebujemy 48 godzin. Długie podróże, jak do Świnoujścia czy Warszawy, nam nie pomagają, ale też nie możemy narzekać, bo tak się gra właściwie na całym świecie.

Lech i Legia zdecydowanie odskoczyły od reszty zespołów w tabeli. Uda wam się jeszcze dogonić te zespoły?
Będzie to bardzo trudne, ale wierzę, że tak. Zostało osiem meczów, 24 punkty do wywalczenia. Mamy dużo do zdobycia, ale też dużo do stracenia, bo możemy być jeszcze na pierwszym miejscu, ale równie dobrze możemy spaść w tabeli na szóstą, siódmą pozycję.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław